Znaleźć właściwą drogę to obecie trudne, wręcz niemożliwe. Pan Gosiewski stara jak może aby nie zboczyć z wytyczonej ścieżki, jest przeciez Przewodniczącym największego Klubu Prawa i Sprawiedliwości i życzę mu spełnienia marzenia jak to napisał znany poeta: cyt.." ta droga co do nikąd pośród zbórz się wiła ..do szczęścia trafila.." kon.cyt. Mam nadzieje że wspólnie z Panem Lepperem nie zagubią ani kłosa i wykażą większą modrość, niż pisarze listu pełniący przedtem funkcje ministrow. Na śniadaniu u Moniki jeden z sygnatariuszy listu co rusz powoływał się że jest historykiem a ja mu nie wierzę bo zbyt duzo profesorow wykazuje zaniki wiedzy, co może wskazywać że z wiekiem wydolność organizu spada ale lańcuch trzyma przyspawany tyłek do krzesła budżetowego, że korzyści nikt nie utraci a one sa najważniejsze, dług publiczny rośnie a profesorowie głupoty piszą , bo mądry człowiek by inaczej postępował. Historia właściwie oceni każdego, kiedyś to co tajne stanie sie jawne, nic się nie stanie ale autorytety w gruzach legną razem z blokowiskami które ledwo dysza i niewiele trzeba żeby sie zawaliły. Panu Gosiewskiemu życze wielu trafnych ocen i dobrego przygotowania wyborów samorządowych, bo one są kluczem do przemian, inaczej zadłużenie w gminach pożre własny ogon, a mieszkańcy samorządów stana się niewolnikami, przygnieceni podatkami , że oddechu zabraknie. Już teraz wiecie drodzy internauci, jak głosować macie>> w pierwszej kolejności tych co walczą rozumnie o nasze potrzeby a cała reszta niech zapadnie w otchłań niebytu.

Panie Gosiewski !!!!
Pańskie wypowiedzi to zawsze cała paleta domyślnych kontekstów dlatego proponuje aby przy pańskich wypowiedziach był TŁUMACZ który tłumaczył by z tz. z Waszego rozumowania na.......jak to należy rozumieć.
Bo inaczej to wychodzi czysty Kabaret .
Mam nadzieje że Pana ambicją nie jest mierzyć się z Pietrzakiem czy Laskowikiem?

Poseł Gosiewski jak zwykle przygotowuje papkę dla ciemnego ludu. Myli jednak pojęcia. Czym innym jest godne i stanowcze reprezentowanie polskich interesów na arenie międzynarodowej zaś czym innym zwykłe olewanie partnerów bez podania konkretnego powodu.

Kartoflisko .... ;-)

Nieśpiesznie rozłożyłem codzienną gazetę, przyniesioną przez odpowiednio przeszkoloną w tym celu jednostkę. Z braku laku w tej niezwykle istotnej roli wystąpiła nader sympatyczna gosposia, co zresztą w tej sytuacji stawało się bardziej zaletą niż wadą. Artykuł na pierwszej stronie zawierał pocieszną projekcję dość płytkich procesów myślowych pewnego niezbyt przystojnego młokosa, który przedziwnym zrządzeniem losu zaplątał się w Parlamencie RP. Ponieważ w podeszłym wieku atrakcji ubywa w postępie geometrycznym - zatem z zapałem zabrałem się za lekturę. I nagle własnym oczom przestałem wierzyć...
Osobnik ten - o zamierających funkcjach życiowych organu, który w jego przypadku mózgiem nazwać się nie odważę - zarzucał mi daleko idącą niepoczytalność. Dość szybko rozszyfrowałem, co zmyliło tego młokosa. Najwyraźniej opacznie zrozumiał, że jestem zwolennikiem zupełnie innego trójkąta. W moim wieku byłoby to równie przyjemne - co ryzykowne. Nie pozostawało mi nic innego, jak zastosować się do wskazówek młokosa i przeprosić z pewnym pouczającym rekwizytem.
Na szczęście spod stosu gazet całkiem dziarsko wystawała wielka, poręczna, gumowa pałka...

Panie Prezydencie,
Błagam niech Pan wreszcie przetnie tę farsę wywalając na zbity pysk tych wszystkich urzędników oraz min. Fotygę co bredzili w mediach o tym jak to "TAZ" nas obraził sugerując tym samym, że nie był Pan wcale taki chory. Czy Pan nie widzi, że ci ludzie zrobili z Pana błazna ? Błagam niech Pan coś zrobi !!!

Panie Gosiewski, ja patrząc na paradę równości nie czułem takiej odrazy.