I po co Ci to Panie Kazik było?
Jak zostałeś z nadania premierem to znaczy, że chodzisz na sznurku. Ostatnio z niego się urwałeś a o prezydenturze W-wy to mrzonki Twoje tylko. To tylko taki cukierek za szybą aby za mocno nie bolało.
A tak ładnie Panu szło Panire Marcinkiewicz. Ale jak tak się dobrze przyjżeć to sam sobie musi Pan podziękować za tak dramatyczną utratę pozycji.
Kto się zbiża do Tuska ten wróg!
Może jednak po nastepnych wyborach jakąś fuchę w PO Pan dostanie. Ja jednak nie dałbym Panu żadnej gdyż pokazał Pan brak lojalności więc powierzanie Panu czegokolwiek jest ryzykowne.