przypadek ? ZŁODZIEJE
/ 78.8.185.* / 2014-08-28 14:20
W czwartek od samego rana system transakcyjny w serwisach giełdowych mBanku przestał całkowicie działać. Wielu klientów jest narażonych na straty, bo nie może zrealizować zleceń ani za pośrednictwem internetu, ani przez telefon.
"Emakler nie działa, na mlinii komunikat, że przeciążona... Rozumiem, że klient to sprawa trzeciej kategorii, ale może jednak chociaż poudajecie, że coś robicie? Czy za brak dostępu do emaklera przyznajecie jakieś zadośćuczynienia?" - pyta na forum mBanku internauta Marcin. Komunikat pracowników mBanku jest lakoniczny: "została zdiagnozowana awaria, która obecnie utrudnia korzystanie z modułu eMaklera". To jednak tylko część prawdy. Nie działa bowiem cały system składania zleceń, również telefoniczny. Urzędnicy banku nie przyjmują żadnych transakcji, nie mogąc ich wprowadzić nawet w systemie wewnętrznym.
W odpowiedzi bank pisze "w wyniku awarii w Domu Maklerskim mBanku składanie zleceń w eMaklerze jest obecnie niemożliwe. Notowania giełdowe, zarówno standardowe, jak i mStatica działają poprawnie.
Przepraszamy za zaistniałą sytuację. Obecnie trwają prace mające na celu przywrócenie pełnej funkcjonalności systemu. O ich zakończeniu poinformujemy klientów za pośrednictwem strony internetowej mBanku. Klienci, których dotyczą utrudniania mają możliwość złożenia reklamacji."
Szykują się spore odszkodowania dla klientów, tak się bowiem nieszczęśliwie złożyło, że giełda zaczęła wyraźnie spadać - minus 2,3 proc. do godz. 12.50 - i brak możliwości dostępu do rachunku, szczególnie dla klientów, grających na kontraktach terminowych, mógł ich narazić na bardzo poważne straty.
"Od 9 rano nie mogłam sprzedać akcji z powodu tej awarii, a teraz mam taką stratę, że szkoda mówić." - pisze internautka ayla.
mBank jest największym detalicznym biurem maklerskim w Polsce, z prawie 300 tys. założonych kont.