Ciekawa prognoza Białka
2008 = 2001
Czekanie na to, że ceny krajowych akcji zdołają jednak w końcu nadrobić „zaległości” w stosunku do globalnego rynku akcji, okazało się kosztownym błędem. W trakcie wiosennej korekty indeks MSCI World zyskał 13,2 proc. (w dolarach) osiągając 19 maja poziom ostatni raz widziany w listopadzie i grudniu ub. r. Przeliczony na dolary WIG zyskał w trakcie trwającej od stycznia do kwietnia korekty wzrostowej 26,5 proc. również wspinając się do poziomów z listopada i grudnia ub. r. Jak widać „cała para poszła w gwizdek”, to znaczy w umocnienie złotego. Wzrost wartości WIG-u w krajowej walucie – najważniejszej z punktu widzenia krajowego inwestora – nie przekroczył w trakcie odbicia 12,8 proc. i zakończył się już w lutym. Nowe minima WIG-u i WIG-u 20 na ustanowione na czwartkowej sesji – oraz wcześniejsze nowe dołki indeksów małych i średnich spółek – potwierdzają tylko to, co było widać na wcześniejszych sesjach, że korekta w bessie okazała się zaskakująco – biorąc pod uwagę skalę wcześniejszego spadku - słaba i bessa uległa wznowieniu. Nakładając wykres WIG-u od lipca ub. r. na zachowanie tego indeksu w okresie bessy z lat 2000-2001 uzyskujemy wyobrażenie o tym, co może się dziać z cenami akcji do końca tego roku. W ciągu minionych 11 miesięcy zachowanie WIG-u było kopią tego co działo się niecałe 7 lat temu (z drobnymi różnicami takimi jak wyraźnie słabszy przebieg ostatniej korekty w stosunku do jej 20-proc. odpowiednika z okresu październik-grudzień 2000). Ponieważ wiele wskaźników wyprzedzających koniunktury gospodarczej - zarówno krajowych jak i zagranicznych - sugeruje, że obecne spowolnienie gospodarcze jest porównywalne do tego z lat 2000-2001, to analogia pomiędzy bessą z okresu marzec 2000-październik 2001, a obecną wydaje się być racjonalne. Obecnie analogia ta sugeruje lokalny dołek ostatnich spadków na przełomie czerwca i lipca, następnie kilkutygodniowe odbicie WIG-u w górę powyżej poziomu styczniowego dołka, a potem już pozbawioną korekt falę wyprzedaży trwającą do końca roku (WIG ok. 34000). Obok tezy „akcje 2008 =
akcje 2001” kusząca wydaje się obecnie również inna: „surowce 2008 =
akcje 2007”. Sytuacja na rynku ropy naftowej wydaje się być obecnie bardzo podobna do sytuacji na rynkach akcji dokładnie rok temu. Wtedy również wydawało się, że ceny akcji już nigdy nie spadną. Tymczasem jednak spadły po ustanowieniu podwójnego – lipcowo-październikowego – szczytu.