0
2010-08-30 23:28:12 | bream [ Tysiącznik na forum ]
2010-08-30 17:43
Zapowiedzi Fed nie dodały bykom skrzydeł
Piątkowy optymizm inwestorów z Wall Street, spowodowany nieco
lepszymi niż się spodziewano danymi o amerykańskiej gospodarce, a
także zapowiedziami Bena Bernanke o gotowości dalszego jej
wspomagania przez Fed, okazał się bardzo nietrwały.
Nie zdołał się też przenieść na europejskie parkiety, wyczerpując
się nad Azją. Rynki robią wrażenie, jakby nie chciały uwierzyć, że
spowolnienie globalnej gospodarki jest już faktem i miały chęć na
dyskontowanie przyszłej poprawy. Na to jednak jest chyba zbyt
wcześnie, choć można się spodziewać, że pozytywne informacje będą
wykorzystywane do wzrostów. Dzisiejsze zbliżone do oczekiwanych
dane o niewielkim wzroście dochodów i wydatków amerykanów, okazały
się do tego niewystarczające.
Polska GPW
Spłacasz kilka kredytów?
Połącz je w jeden tani kredyt w mBanku. Sprawdź wysokość raty.
Reklama
Główne indeksy na warszawskiej giełdzie zaczęły poniedziałkową
sesję od wzrostów po około 0,3 proc. Wskaźnik średnich firm
zyskiwał 0,2 proc., a sWIG80 rósł o 0,4 proc. Do południa zmiany
wartości indeksów były bardzo niewielkie. WIG20 poruszał się w
bardzo wąskim przedziale 2430-2440 punktów. Opublikowane w piątek
dane, dotyczące amerykańskiej gospodarki i wieczorny spory wzrost
indeksów na Wall Street nie spowodowały żadnej reakcji naszych
inwestorów.
Nie zareagowali oni także na bardzo dobre informacje o wzroście
polskiej gospodarki o 3,5 proc. W pierwszej fazie notowań liderami
wzrostów na naszym parkiecie były
akcje PZU i Lotosu, zyskujące po
1,5 proc. O 1 proc. w górę szły walory KGHM. Zmiany kursów
największych spółek w ciągu dnia były dość anemiczne, podobnie jak
aktywność handlu. Do południa obroty sięgnęły zaledwie 340 mln zł.
Sytuacja pogorszyła się wczesnym popołudniem, wraz ze spadkami
kontraktów na amerykańskie indeksy i zniżkami na głównych
parkietach europejskich.
WIG20 znalazł się nieznacznie pod kreską, schodząc poniżej 2430
punktów. W tym czasie walory BZ WBK zniżkowały o 1,7 proc., a
papiery Pekao i PKN Orlen traciły po 0,6 proc. W ostatnich
godzinach sesji przecena przybrała na sile. Ostatecznie WIG20
spadł o 0,68 proc., a WIG zniżkował o 0,24 proc. Znacznie lepiej
radziły sobie wskaźniki małych i średnich spółek. mWIG40 zyskał
0,39 proc., a sWIG80 wzrósł o 0,41 proc. Obroty były bardzo niskie
i wyniosły nieco ponad 830 mln zł.
Giełdy zagraniczne
Inwestorzy na Wall Street z ulgą przyjęli informację o wzroście
amerykańskiej gospodarki o 1,6 proc., co oznacza, że spodziewali
się, iż może z nią być znacznie gorzej. Korekta tych danych w dół
w porównaniu do poprzedniego przybliżenia i wyraźny spadek w
porównaniu do wzrostu o 3,7 proc. w pierwszych trzech miesiącach
roku świadczą o zdecydowanym spowolnieniu wychodzenia z zapaści.
Nie było więc czym się cieszyć. Zresztą pierwszą reakcją na dane
był chwilowy niewielki spadek indeksów. Większej dawki optymizmu
dostarczył szef Fed, zapewniając, że w razie potrzeby jest gotów
do przeciwdziałania kłopotom w gospodarce i ewentualnej deflacji.
W efekcie wskaźniki zgodnie zwiększyły swoją wartość po około 1,65
proc. S&P500 po raz drugi w ciągu ostatnich kliku dni spadł na
moment nieco poniżej 1040 punktów i na razie obronił ten poziom
wsparcia. Z kontynuacją zwyżki byki mogą mieć jednak kłopoty,
jeśli nie dostaną wsparcia w postaci choćby nieco lepszych danych
makroekonomicznych.
Rynki azjatyckie z radością przyjęły to, co działo się w Stanach
Zjednoczonych. Dziś na większości tamtejszych parkietów dominowały
pokaźne wzrosty. Nikkei zwiększył swoją wartość o prawie 1,8
proc., oddalając się nieco od niedawno wyznaczonego dołka.
Pociecha to niewielka, bo w ciągu dnia zyskiwał o ponad 3 proc.
Inwestorzy byli nieco rozczarowani tym, że kroki japońskiego banku
centralnego w celu przeciwdziałania umocnieniu się jena nie były
tak energiczne, jak się spodziewano. Także w Chinach indeksy sporo
wzrosły. Shanghai B-Share zyskał 1,7 proc., a Shanghai Composite o
1,6 proc. Na pozostałych giełdach zwyżki nie były już tak duże.
Hang Seng wzrósł o 0,7 proc., a wskaźnik na Tajwanie o 0,2 proc.
Na giełdach europejskich radości ze wzrostów za oceanem nie było
dziś widać. W Paryżu indeks na otwarciu zwyżkował o zaledwie 0,2
proc., zaś DAX rósł o 0,3 proc. i przez większą część dnia
niewiele się działo. Na parkietach naszego regionu handel
rozpoczął się także od niewielkich zwyżek, nie przekraczających
kilku dziesiątych procent. Z czasem jednak ten nikły optymizm
wyraźnie gasł. Ustąpił ostatecznie tuż po południu, gdy kontrakty
na amerykańskie indeksy znalazły się pod kreską. Nie dotyczyło to
giełdy w Atenach, gdzie indeks rósł o 1,5 proc. Tuż po godzinie
16.00 paryski CAC40 tracił 0,6 proc., a DAX zniżkował o 0,5 proc.
Waluty
Na światowym rynku walutowym sytuacja nieco się uspokoiła.
Piątkowe dane dotyczące amerykańskiej gospodarki i