janlew nielogo
/ 83.19.129.* / 2010-03-02 13:19
I teraz pomyślcie, ile znów się naprodukowaliście cały luty o krachach, tąpnięciach, o bazach, lopach, grubych, arbitrażach, walutach, z których ponoć co chwila grubi ostatecznie wychodzą (od roku), o S-kach, które ponoć pakują co chwila do wora (od roku), ile pesymistycznych wklejek anali z netu nawklejaliście z benedyktyńską cierpliwością, że gdzieś tam pesymizm, że nie ma popytu na miedź, że ktoś tam nie ma pracy albo domy się jeszcze zbyt dobrze nie sprzedają itd. A rynek znów sobie nic z tego nie zrobił, skorekcił się i jak gdyby nigdy nic wrócił do trendu głównego, przymierzając się do przebicia styczniowych szczytów. Tyle pracy na nic. I znów zostaliście na peronie z niczym pjerdutkując i marnując czas, zamiast twórczo wykorzystać tę kolejną okazję na poszukiwanie perełek w postaci dobrych spółek, które można było w lutym tanio dokupić czy zakupić. A teraz kolejny pociąg bezpowrotnie odjeżdża