witam
moze zaczne od tego ze mam kuzyna ktory od dłuzszego czasu uprzykrza nam zycie,na poczatku byly to tylko
awantury,wyzwisaka grżby słowne,groził mi mojej mamie i rodzenstwu,z czaasem to sie zaczeło nasilać.
sytuacja wyglada tak ze ja i moje rodzina mieszkamy z babcia i on ze swoja matka tez.od pewnego czasu
sytuacja zaczeła sie nasilać.kilka dni temu w nocy wybił nam szybe w oknie,zadzwoniłam po policje i
wyjasnilismy całą sytuacje.policjant powiedział nam abysmy zadnych dowodow nie ruszali i rano poszli na
policje zgłosic to oficjalnie i wtedy technicy przyjda aby zbadac dowowdy,niestety mama poszła i
powiedzieli jej ze nic mu nie moga zrobic bo w tej chwili gdy to sie działo nie było go w domu,technicy tez
sie nie pojawili.kazali nam isc do jego kuratora lub dzielnicowego.
ale my naprawde boimy sie o swoje zycie.on jest bardzo agresywny i gdy wpada w furie nie patrzy na
konsekwencje(był przypadek ze biegłą z nożem i grozil ze nas pozabija,powybija wszystkie okna,ze beda mnie
gwałcic jego koledzy),boje sie ze kiedys wyjde na ulice i moze cos mi zrobic albo mojej rodzinie,prosze o
pomoc i rade
ja juz jestem znerwicowana tak samo jak moi bliscy