JX
/ 91.193.160.* / 2009-11-27 20:43
Mówienie, że Rosja "zaciska nam gazową pętlę na szyję" jest nieprawdą. Rosja wykorzystuje swoje surowce zgodnie z interesem kraju, a my wzorem Niemców, Hiszpanów i Włochów powinniśmy tworzyć z nimi układ symbiotyczny. Zamiast tego dajemy sie wykorzystywać jako amerykański pionek w walce przeciwko interesom Rosji, poświęcając własne pieniądze (przykład eksportu mięsa, blokowanie rozbudowy dotychczasowego rurociągu) i autorytet w świecie (ingerencja na Ukrainie, w Gruzji, Irak, Afganistan).
Ostra walka o surowce toczy się na wszystkich frontach, zwłaszcza pomiędzy USA i Chinami. O gazie ziemnym tak pisze prof. Pogonowski:
"Komitet szwajcarski finansistów, którzy finansują „Potok Północny” uważa, że zapotrzebowanie na import gazu ziemnego przez państwa UE wzrośnie z 58% w roku 2005, do 81% ich własnej produkcji w 2525 roku. Wówczas zapotrzebowanie roczne państw UE wzrośnie o 200 miliardów metrów sześciennych gazu, na co nie wystarczą obecnie planowane rurociągi, mimo nadziei oszczędności dzięki możliwemu zmniejszaniu zatruwania powietrza dwutlenkiem węgla, za pomocą innych źródeł energii, według Sebastiana Sass’a, reprezentanta UE".
W tej sytuacji zamiast opowiadać głupstwa o dywersyfikacjach powinniśmy eksploatować własne źródła gazu (w rejonie Kutna koncesję na ogromne złoże otrzymali Amerykanie), a także geotermalne - IKEA pod Łodzią już wykorzystuje!
Ucichła też sprawa sztucznej fotosyntezy, którą opracowali naukowcy z lubelskiego UMCS pod kierunkiem prof. Dobiesława Nazimka. Polska mogłaby produkować 21 mln ton paliwa rocznie, wobec rocznego zużycia poniżej 6 mln ton benzyny.
A sprawa pośredników w handlu pomiędzy państwami w rodzaju pana Gudzowatego, czy J&S, jest od początku nadużyciem, podobnie jak II filar.