Kasia, 27 lat
/ 84.10.249.* / 2010-08-10 08:18
Właśnie wróciłam z hotelu Marvel w Bułgarii i oczywiście jak cała moja rodzina - dziecko i mąż - oraz większość innych wczasowiczów zaliczyłam poważne zatrucie pokarmowe. Choć jedzenie wydaje się smaczne i jest co wybrać, to jednak z jakiś powodów nie wpływa najlepiej na nasze zdrowie. Mąż niestety musi się teraz leczyć antybiotykiem, o dziecku nie wspomnę. Hotel położony jest w drugiej linii brzegowej, ale do morza jest niedaleko - więc jest to na pewno zaleta. Uprzedzam jednak, że na plaży nie zaznamy chwili spokoju, gdyż są tam w dzień po prostu tłumy. Oczywiście za leżak, czy też parasol trzeba zapłacić 7 lewa za dzień. Polecam kąpiel w morzu wieczorem, po godz. 18, plaża jest prawie pusta, zaś woda bardzo ciepła. Przy hotelu jest odkryty basen i brodzik dla dzieci - uwaga jednak na niewinnie wyglądające rynienki wzdłuż basenu i basenik pod schodami - ratownicy wrzucają tam nierozcieńczony wcześniej chlor, więc jeśli ma się dziecko, trzeba uważać, żeby się przypadkiem nie poparzyło lub nie napiło tej wody. Pokoje są sprzątane codziennie, ręczniki w trakcie tygodniowego wyjazdu wymieniono nam zaledwie 1 raz. Pokoje są duże i przestronne. Obsługa jest raczej miła i pomocna. Za tydzień pobytu all inclusive zapłaciliśmy ok. 2000 zł tys. za osobę, co byłoby dobrą ceną, gdyby niestety nie komplikacje zdrowotne, które teraz mamy. Czy pojechałabym jeszcze raz do tego hotelu? - raczej nie:(