pp11
/ 46.232.128.* / 2012-08-12 15:14
Osoby, które mówią o idealnym momencie na hossę teraz muszą także sądzić, że giełda działa w całkowitym oderwaniu od fundamentów gospodarki. Czy pan Roland Paszkiewicz podziela w takim razie zdanie prezesa Belki, że giełda to kasyno? Ma oczywiście do tego pełne prawo, ale dlaczego cytowany jest na portalach z informacjami gospodarczymi? Może lepiej byłoby umieszczać swoje analizy na portalach dla hazardzistów, bo tutaj, wśród osób które jednak mają w temacie jakieś pojęcie, można się narazić co najwyżej na śmieszność.
Właściwie jedynym argumentem przemawiającym za hossą, dodajmy wątłum, jest to, że trend boczny trwa już ponad rok. Rynek jest zmęczony, obroty spadają, więc na siłę będzie szukał argumentów, żeby rozpocząć hossę. Taka teoria nawet trzyma się kupy, ale zapędy będą od razu chłodziły dane. Gospodarka naszego kraju leci na łeb na szyje, znacznie szybciej niż ktokolwiek się spodziewał. Jeszcze kilka miesięcy temu mówiło się, że +2,5 % PKB za 2012 rok, to konserwatywna prognoza, teraz już wszyscy zgadzają się, że wcale nie jest taka konserwatynwa, a w Q4 tempo wzrostu spadnie poniżej 2 %. Osobną kwestią jest strefa euro, gdzie w kilku krajach, niepostrzeżenie recesja się pogłębiła i już nie jest to niewinnie wyglądające -0.1 % r/r tylko na przykład -2,4 % ;)
W wynikach spółek na GPW tego spowolenienia jednak jeszcze nie widać, bo Q1 był całkiem dobry. Myslę, że wiele osób się mocno zdziwi po zobaczeniu raportów za Q3, a może nawet już za Q2. Mając to w perspektywie trudno oczekiwać, że będzie hossa w najbliższym czasie. Osobiście zakładam, że w przeciągu najbliższych 365 dni będziemy mieli taki okres, że kurs WIGu20 będzie miał 1 z przodu ;) I to będzie dobry moment na kupowanie akcji na dłuższy okres.