Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Import wykańcza samochodowych dilerów

Import wykańcza samochodowych dilerów

Money.pl / 2006-12-08 07:41
Komentarze do wiadomości: Import wykańcza samochodowych dilerów.
Wyświetlaj:
_R@sterNet_ / 212.160.105.* / 2006-12-11 18:20
Po pierwsze to kredyty. Kredyty na nowy samochód są za drogie. Bo 2/3 polaków nie stać na nowe auto za gotówkę ale i nie stać na obecne oferty kredytowe.
ALE BLUBRY / 84.40.150.* / 2006-12-08 18:54
Nawet akademickie podręczniki ekonomii - zawsze jako przykład oligopolu wymieniają rynek nowych samochodów. Gdzie ceny są ustalane przez koncerny miedzy sobą - w ododatku według jednej miary dla całego globu. Na razie jeżdzę 10-letnim autem za 5 tys zł. Być może kiedyś zgromadzę wystarczająco środków, by pójść do salonu po samochów. Na razie jeździć muszę, a zamiast konsumować fabryczny samochów wolę inwestować we własną firmę, która dopiero się rozkręca.

Żenujące jest fakt, że dealerzy nie widzą problemu po swojej stronie - że ceny nowych aut są za wysokie na kieszeń Polaka. Ich zdaniem wina leży po stronie tanich aut używanych (na których zresztą już kiedyś ci sami dealerzy zarobili) - i po stronie tępego ludu, który nie rozumie, że kupując auto używane roztrzaska się o pierwsze lepsze drzewo, bo samochody (te same które dealerzy sprzedają) po kilku latach to taki szmelc, że ich miejsce jest na złomowisku.

Polacy jeżdzą takimi samochodami na jakie ich stać. Mają pilniejsze wydatki niż samochód z salonu. I ani panstwu i dealerom nic do tego.
Mmałgoś / 2006-12-11 09:25
To nie jest wina dealerów, to nie oni windują ceny to wina i polityka producentów, głównych importerów. Dealerzy nie mają możliwości obniżyć cen bo musieliby sprzedawać poniżej kosztów a chyba nie o to chodzi, prawda?
smerfetka / 83.29.18.* / 2006-12-11 18:45
To może by tak połowa tych Dealerów zajeła się inną pracą skoro nie ma popytu na ich towary handlowe a nie władze nasze ciągle i wciąż wymyślały co by tu wymyslić , jaki znowu przepis, podatek itp wprowadzić żeby owym Dealerom napędzić klientów.
Polacy nie maja pieniędzy na nowe drogie samochody a tymi niby starymi prowadzą bardzo często działalność gospodarczą przysparzając tym samym dochód dla budżetu.
Te pomysły to skutek lobbingu dodać jednym kosztem drugim ale w ostatecznym rozrachunku to budżet na tym straci.
Polacy i tak nie kupią nowych aut bo ich na nie nie stać. To tak trudno pojąć ???
Bernard / 83.30.222.* / 2006-12-08 17:20
Polacy powinni mieć wybór albo kupią używany samochód z wszystkimi tego konsekwencjami albo kupią nowy. Im większa podaż jednych i drugich na rynku tym większy wybór przy niższych cenach a więc to jest korzystne dla potrzebujących samochód, którzy nie mogą czekać i oszczędzać latami, bo np. otrzymali pracę 40 kilometrów od miejsca zamieszkania a nie ma połączeń komunikacją publiczną, więc jedynym rozwiązaniem jest tani samochód. Albo jak trzeba kupić córce samochód na dojazd na uczelnię, bo w pociągu jest niebezpiecznie i traci 3 godziny a studiuje wieczorowo po pracy. Więc ingerencja państwa podatkami w to czy więcej haraczu płacić mają kupujący samochody używane czy nowe jest psuciem rynku dla własnych obywateli. Jeżeli nie stać mnie na nowy samochód to, gdy jest mi samochód potrzebny kupić muszę używany a nikt lepiej ode mnie nie wie, jaka jest moja sytuacja. Gdy będę zarabiał więcej między innymi dzięki temu, że mam wogóle jakiś samochód to potem kupię sobie nowy. Dlatego ciągłe wchodzenie z butami przez posłów podpuszczanych przez lobbystów w moje obywatela sprawy życiowe jest nie do przyjęcia na dalszą metę i każdy Rząd, który to robi powinien być za to krytykowany aż do wymiany. Bo głównym zadaniem Rządu i Parlamentu jest pilnowanie wspólnych interesów całego narodu i naszego państwa. A pierwszym obowiązkiem posłów opozycji jest krytyka rządzącej koalicji, aby nie robiła błędów szkodzących obywatelom, bo nikt z racji przewagi liczebnej w parlamencie nie jest mądrzejszy a władza ludziom często uderza do głowy. Niech, więc zwolennicy obecnie rządzącego układu przestaną krytykować opozycję za krytykę a zaczną merytorycznie bronić pomysłów swoich przedstawicieli w sejmie i rządzie. To może być z pożytkiem dla wszystkich, bo i opozycja nie ma monopolu na mądrość. Ale spory tylko na zasadzie personalnych wypominań przeszłości nie przybliżają nas Polaków do lepszych rozwiązań. Bo aby wymyślić lepsze rozwiązania to trzeba uświadomić sobie wszystkie skomplikowane zależności i skutki podejmowanych decyzji.
BJS / 83.16.90.* / 2006-12-08 15:04
W takiej sytuacji spodziewałbym większego zaangażowania ze strony dealerów, a jeżeli moje doświadczenie na coś wskazuje to na fakt, że mimo wszystkiego handlowcy u dealerów nie chcą się wysilić i swoim zachowaniem zmuszają klientów do szukania innych rozwiązań. Jestem w trakcie wydania ok.400.000 pln a to ja ganiam za handlowcami by raczyli przeprowadzić sprzedaż. Żałuję, że nie kupiłem sam z zagranicy....
sprzedawca samochodó / 82.160.123.* / 2006-12-08 19:52
Chyba bajki Ci się pobyliły .......
wezyzyr / 212.76.33.* / 2006-12-08 09:55
obniżcie ceny albo wiginiecie jak mamuty
Anetka / 82.41.56.* / 2006-12-08 09:01
Bo beda mieli tak jak Andrzej Kublik z "Wyborczej", ktorego teraz czytelnicy tej gazety traktuja jak dziennikarska prostytutka a wiarygodnosc "Wyborczej" dla masy ludzi siegnela dna (tak, tak kochani to nie tylko Springer polozyl Gazete). Kublikowi sie ta akcyza i podatek ekologiczny po nocach sni. I dobrze mu tak. Wy w money.pl tak nie chcecie. Nie warto. Ludzie nie sa tak glupi, jak lobbisci mysla. Ta sprawa smierdzi na odleglosc!
czytelnik / 83.31.207.* / 2006-12-08 23:26
Co za bzdury!? Jakis debil...
Baja / 82.41.56.* / 2006-12-08 08:51
Jesli zabiora ludziom mozliwosc sprowadzania samochodow zgodnie z prawem UE i wprowadza jakis nielegalny podatek to wierzcie mi: PIEKLO SIE OTWORZY. Dla mnie osobiscie bedzie to totalne przegiecie. Jade od razu do Warszawy. I chocbym sie mial tam oblac benzyna i podpalic to im na to nie pozwole. To jrst jeden z najwiekszych plusow UE dla przecietnego
Polaka
MN1 / 80.51.231.* / 2006-12-08 08:12
Ten szalony import 1999 zakończył sie kryzysem kredytowym.
W Polsce jest ponad 10 ml samochodów, a minimum 1 milion rocznie trzeba kupić. To kosztowałowy (razem z kredytami) około 1/4 rocznych przychodów gospodarstw domowych gdyby kupowć nowe samochody. Przyjmując, że koszty zakupu to mniej nią połowa kosztów utrzymania samochodu wychodzi na to, że trzeba by wydawać połowę naszych dochodów na samochody.
Polaków, w tej chwili, po prostu, stać tylko na 200 tys. nowych samochodów rocznie. Sorry dilery, więcej się nie wyciśnie.
dariuszd / 80.55.50.* / 2006-12-08 07:41
Tak dluga jak bedzie akcyza tylko frajer kupi nowe auto od naszego dealera!!!!!!. Szary import nowych aut z Unii (ale juz tam zarejestrowanych) z faktura 100 euro za Mercesa 2006 roku klasy S powoduje ze podatki zastaja u Helmutow.
Dilerzy sami sobie leb ukrecili-sa za kosztowni cenowo, maja za slabe auta i za pozno nowe modele. Nikt ich nie lubi za to co robili z Nami przed wstapieniem do Unii i tak juz dlugo zostanie. Mysmy uwierzyli w demokracje a oni nam stworzyli komune razem ze swoimi politykami. Nowe auto, kupione w Polsce, warte jest 40% poczatkowej wartosci po 3 latach. Auto kupione za 100tyz zlotych sprzedac mozna wiec za 40tys zl. Takiego horroru nie znajdziesz nigdzie na swiecie. Wiec tylko glupcy (przepraszam tych ktorzy czytaja to, a kupili nowe auto w Pl) biora jeszcze na dodatek kredyt na te 100 tys zl i autko im wylatuje za 3x drozej niz je sprzedadza za 3 lata.. Nastepnym debilizmem jest kupowanie diesla. Tam trzeba przejechac 300 000 km zeby wyjsc na takie same koszty. Moja rada kupujcie auto uzywane-z Unii lub z USA. Im auto starsze tym mniej stracicie na wartosci przy odsprzedazy. I smiejmy sie razem z tych co sponsoruja takie artykuly. Milego czytania
Luckymag / 80.55.194.* / 2006-12-08 07:56
Ale to niezmiernie dziwne że gazeta zauważyła wreszcie że import "sprzyja mniej zamożnemu elektoratowi" oczywiście lekko manipulując bo trzeba to czytać : "sprzyja 80-ciu procentom polaków" (ostrożnie zakładam że nie sprzyja wszystkim pracownikom tej branży w Polsce, choć ona żyje z eksportu). Manipulacja zabawna dość to co ewidentnie sprzyja większości traktuje się jako grę kilku partii o jakiś tam włąsny elektorat. NA TYM POLEGA DEMOKRACJA PANOWIE DZIENNIKARZE że partia ma dbać o interes WIĘKSZOŚCI. Ciekawe że w komentażach tego typu całkiem pomija się wzrost wpływów z akcyzy korzystny dla budżetu. Jak by nie import było by tych aut w Polsce kilkaset tysięcy mniej ......
Bernard / 83.30.222.* / 2006-12-08 17:19
Polacy powinni mieć wybór albo kupią używany samochód z wszystkimi tego konsekwencjami albo kupią nowy. Im większa podaż jednych i drugich na rynku tym większy wybór przy niższych cenach a więc to jest korzystne dla potrzebujących samochód, którzy nie mogą czekać i oszczędzać latami, bo np. otrzymali pracę 40 kilometrów od miejsca zamieszkania a nie ma połączeń komunikacją publiczną, więc jedynym rozwiązaniem jest tani samochód. Albo np trzeba kupić córce samochód na dojazd na uczelnię, bo w pociągu jest niebezpiecznie i traci 3 godziny a studiuje wieczorowo po pracy a możemy na to wydać najwyżej 8 tysięcy. Bo aby córka studiowała trzeba płacic czesne więc nie ma na raty za nowy samochód. Dlatego ingerencja państwa podatkami w to czy więcej haraczu płacić mają kupujący samochody używane czy nowe jest psuciem rynku dla własnych obywateli. Jeżeli nie stać mnie na nowy samochód to, gdy jest mi samochód potrzebny kupić muszę używany a nikt lepiej ode mnie nie wie, jaka jest moja sytuacja materialna i naco mnie stać. Gdy będę zarabiał więcej między innymi dzięki temu, że mam wogóle jakiś samochód to potem kupię sobie nowy. Dlatego ciągłe wchodzenie z butami przez posłów podpuszczanych przez lobbystów w moje obywatela RP sprawy życiowe jest nie do przyjęcia na dalszą metę i każdy Rząd, który to robi powinien być za to krytykowany aż do wymiany. Bo głównym zadaniem Rządu i Parlamentu jest pilnowanie wspólnych interesów całego narodu i naszego państwa. A pierwszym obowiązkiem posłów opozycji jest krytyka rządzącej koalicji, aby nie robiła błędów szkodzących obywatelom, bo nikt z racji przewagi liczebnej w parlamencie nie jest mądrzejszy a władza ludziom często uderza do głowy. Niech, więc zwolennicy obecnie rządzącego układu przestaną krytykować opozycję za krytykę a zaczną merytorycznie bronić pomysłów swoich przedstawicieli w sejmie i rządzie. To może być z pożytkiem dla wszystkich, bo i opozycja nie ma monopolu na mądrość. Ale spory tylko na zasadzie personalnych wypominań przeszłości nie przybliżają nas Polaków do lepszych rozwiązań. Gdyż aby wymyślić lepsze rozwiązania to trzeba uświadomić sobie wszystkie skomplikowane zależności i skutki podejmowanych decyzji.

Najnowsze wpisy