Skoro "neo-eksperci" mówią, że będzie maleć, to będzie maleć, a jak nie będzie maleć, trzeba będzie milczeć, żeby wszyscy wiedzieli, że ma maleć. Nowy Prezes GUS już się postara o modyfikację koszyka i zacznie maleć, kiedy przyjdzie nakaz.
Inną sprawą jest fakt KULTU WZROSTU, więc jak jest więcej pieniędzy dodrukowanych oficjalnie przez NBP i nieoficjalnie przez BGŻ (bo nikt nie ma prawa go skontrolować, a gwarantem jest pracujący polski podatnik) to i rosną (śmieszne) statystyki wyższych dochodów banków i wybranych przedsiębiorstw, rosnąć mogą wydatki "bud że tow e" i rośnie P KB! Wszystko niby cacy, tylko wzrost i wzrost. Natomiast prawdziwy spadek odczuwa większość polskich rodzin. Za owe coraz więcej można kupić coraz mniej tego co niezbędne, a więcej tego co nic nie warte.
Kiedyś pracowaliśmy po to, żeby żyć, teraz żyjemy po to, by płacić podatki i ubezpieczenia.
To można zmienić - w najbliższych wyborach!!!