jestem studentką, nie skończyłam 26 lat, na umowie podpisywałam ważnosc konta do 16
października 2010 r.(wczoraj mi wbanku powiezieli że to nie ma znaczenia i że konto mam
ważne do skończenia 26 lat, mimo że na umowie miałąm inaczej. moj problem polega na tym że
miałam nie spłacony debet od lipca, w listopadzie bank umorzyl kapitał, w grudniu tzn. się w
pt 10.12.2010 r. wpłynęły pieniądze, wszytko się wyrównało jestem na plusie... (możliwe że
moje konto mogło zostać przeznaczone do zamknięcia skoro nic nie wpływało od lipca, czy
zostać zawieszone, a jak pieniądze wpłynęły to samo sie otworzyło czy coś) i zaczynają się
schody środki dostępne mam, lecz pieniędzy swoich nie mogę pobrac, ani zrobić przelewu, jak
doładowałam tel przez internet w niedziele nie było żadnego problemu, doładowało, kasę z
konta pobrało, reszta kasy jest na plusie, i nie moge jej pobrac, byłam w banku próbowała mi
kasjerka wypłacić nie dało rady że niby brak środków, w transakcjach nie rozliczonych jest
doładowanie tel za 10zł i do dzisiaj nie jest ta kwota zaksiegowana i pisze blokada własna,
byłam w banku a tam pierwszy raz sie ztakim czymś spotkali, nie wiedzą co i jak, i nawet
nie potrafią mnie skierować do kogoś bardziej kompetentnego wzieli nr tel i jak bedą coś
wiedziec to zadzwonią , ale ja nie mogę czekać, są mi potrzebne pieniądze które mam a nie
mogę pobrać...