No.
Do powyższych dodał bym jeszcze polskiego antysemitę, ukraińskiego nacjonalistę o faszystowskich korzeniach i rosyjskiego Kanadyjczyka zagorzałego przecinika dominacjii Japonii na Antarktydzie i (prywatnie) numizmatyka.
Weź się Człowieku zastanów czasem co piszesz...

Ale która prawda?
Ta o faszystach z Ameryki, czy o Rosjaninie?
Z pewnego punktu widzenia niejednokrotnie w naszej historii zachowywaliśmy się tak samo jak wymienione przez Ciebie kraje i co z tego?
Nie mówię, że to dobre zachowanie, ale nie ma sensu generalizować - IMHO tylko rozpatrzenie każdego z problemów ze wszystkich możliwych stron daje szansę na orientowanie się w temacie jeśli się w danym zdarzeniu nie uczestniczy. A na pewno nie ma sensu powtarzać teorii maksymalistów - przesada nigdy nie daje obrazu rzeczywistości, zwykle to tylko obraz emocjonalny jednej strony konfliktu...