może lepszym rozwiązaniem dla Ciebie będzie pisanie ksiażek

np.
niejaki John Murphy - każdy gracz giełdowy zna
napisał biblie analizy technicznej o tytule "Analiza techniczna" jak równiez jej kontynuację "Miedzyrynkowa analiza techniczna"

obie ksiązki polecane są wszystkim przez wszystkich

tymczasem obie pozycje należą do modnego nurtu fantastyki finansowej

Pan Murphy nigdy nie inwestował własnych pieniędzy na żadnej giełdzie
i nie ma o tym zielonego pojecia
jest teoretykiem z talentem pisarskim

tak robi sie pieniądze na giełdzie
po pierwsze nie grając

Nie grając ale inwestując na long term.



święte słowa, inwestycja na long term to nie gra, 15 % portfela w akcje blue chipów gwarantuje sukces, chyba że będzie katastrofa, ale wtedy te twoje 15 % zbankrutuje tak samo jak wszystkie firmy twoich znajomych. więc ryzyko takie samo jak u twoich znajomych.

xxxxl witaj !
Święte słowa :
punkt widzenia zależy od zajętej pozycji i nic innego nie dociera


Zresztą znam to po sobie ;-) .Najważniejsze aby przez kilkanaście lat dobrze się z tym dobrze czuć, to wszystkie chwyty dozwolone , włącznie z astro .

jaka tam pogoda w Kanadzie

Podobnie jak w PL ale się zaczęło dwa tygodnie wcześniej. Jeżdżę bez klimy to mi trochę dogrzewa, ale ja z tych twardych ;-) .

xxxxl witaj !
Piszesz :
zreszta o ile akcje maja jakies iluzoryczne umocowanie
iluzoryczne piszę bo "mały własciciel" ma praktycznie żadne
mozliwości wydobycia pieniędzy z firmy i wpływu na zarzadzanie


Z małym ale, dla kogoś co ma stałą pracę i co rok mu pozostaje w kieszeni 15-25% jego dochodów to jedną z alternatyw oszczędzania na stare lata to bym radził, staranne dobranie spółek co rokrocznie płaci dywidendę oraz jeszcze się rozwijają to polecam na 20-30 lat.
Ludzie muszą gdzieś tą kasę upchnąć !

o tyle cała piramida instrumentów pochodnych
to czysta "bukmacherka"
obstawiamy zakłady o zmiane kursu

Tak

giełda to najwieksze kasyno swiata

Zakłady na wyścigi konne czy piłkarskie to prawie zawsze było, więc to na GPW mnie wcale nie dziwi.
Ja osobiście w to się nie chcę bawić bo mam z czego dobrze żyć te kontrakty to wymagają ciągle poszukiwania informacji i analiz a czym dalej w to brniesz to widzisz jak mało posiadasz wiedzy i chcesz to nadrobić, suma-sumarum stajesz się niewolnikiem systemu a ślepy los dalej rządzi.
Niestety ludziom to jest potrzebne , w końcu kiedyś się odegrają ;-)
Jedni kasyno inni walka o krzyże a nieliczne jednostki robią na tym kasę.