Bela48
/ 77.237.15.* / 2011-08-08 15:36
Ja z doświadczeniem i dość solidnym wykształceniem od dobrych paru lat bezskutecznie szukam pracy, mam wyuczone cztery zawody w tym informatyka, co było podyktowane koniecznością życiową. Przeszkoda to pewnie wiek - pięćdziesiątka na karku, nieakceptowany dla mojego pokolenia przebieg kariery zawodowej, gdyż wybiegłam przed szereg i w czasach peerelowskich postawiłam na ciężką pracę na własny rachunek, zgodnie z późniejszym banałem, żeby "brać los w swoje ręce"oraz brak znajomości. Teraz chciałabym popracować tylko dla po to, żeby pożytecznie przeżyć resztę swoich lat - z górki, bo nie odpowiada mi rola przyszłego ubogiego rentiera, ofiary "cudownych" przemian gospodarczych naszego kraju. Ale położenia takich osób jak jak nikt nie bierze pod uwagę.
Jak widać więc, prócz "dopomożonego losowi szczęścia" nic nie gwarantuje zdobycia pracy. Młodzi wbrew pozorom mają w dzisiejszych czasach dużo wiecej możliwości niż za moich czasów.
I nie zgadzam się na przynależność do tej części sfrustrowanych nieudaczników, ktorym się nie udało po 1889r, jak to rzekł kiedyś Wałęsa opisując w ten sposób "Moherowe berety"...