nie pocieszaj się.
O sukcesie gazety decydują czytelnicy.Kupują ją i gazeta ma sie dobrze albo nie. KZTS i KTS (to wasze bolszewickie "komu to służy" i "kto za tym stoi", ponownie odgrzane 2 lata temu) ma minimalne statystyczne i ekonomiczne znaczenie.
"Dziennik" koncernu Axel Springer ma i miał za sobą większą potęgę finansową i logistyczną niż GW. No i co? Ma, o ile się nie mylę 30% tego, co GW.
Bolszewia to mniej więcej 10% społeczeństwa i ma już swoje gazety: "Gazetę Polską", "Fakt", NIE, "Najwyższy Czas" i podobne. Źle życzysz rydzykowej prasie? Domagasz się więcej konkurencji w tej grupie?
To się będzie rozgrywać w ramach waszych 10%, reszta społeczeństwa albo nie czyta gazet (bo nie odczuwa takiej potrzeby odkąd można kupić papier toaletowy), albo na gazety, które się tobie podobałyby, nie spojrzy.
PS
Nie wiem, ile ty masz lat. 16-22? . Ja żyłem na tyle długo w komunie, by nie móc nie dostrzegać uderzającego podobieństwa między rządami Kaczyńskich a Gomółki, Gierka i Jaruzelskiego. Nie szermuj więc cuchnącym zielonym kotletem
"najsilniejsza, jedyna przewodnia siła narodu….”", bo piszesz o sobie, chłopysiu. O Moher Power. Dawniej o Klasie Robotniczej.
Nawiasem, nawias nie był potrzebny, to nie jest cytat, propagandziści PZPR nigdy taka nowomową nie mówili. Jeśli jesteś ciekaw jak mówili, posłuchaj Kaczyńskich, albo poczytaj stare gazety typu" Trybuna Ludu" i "Żołnierz Wolności".
Gdybyś chciał sie podlizać dyrektorowi na akademii 1-majowej i użył takiego określenia, to miałbyś spore kłopoty i kto wie, pewnie miał szansę poznać osobiście Michnika w kiciu...