EcoHuman
/ 83.23.225.* / 2006-09-05 18:03
Moim zdaniem, częściowe otwarcie archiwów IPN będzie dawało możliwość, jakiegoś tam, szantażu przez osoby, które mają lub miałyby dostęp do tych "niejawnych" informacji. Dlatego też, lepiej udostępnić opinii publ. wszystkie dane bez wyjątku i kto tylko będzie chciał, mógłby w tym "bagnie" grzebać i budować sobie swój osobisty pogląd. Zwalnianie z pracy należałoby wtedy pozostawić w gestii pracodawców i decydentów (mogliby, ale nie musieli). Alternatywą powyższego jest kompletne zniszczenie archiwów i PEŁNA wymiana (powiedzmy w ciągu 3-5 lat) kadry państwowej i samorządowej na osoby urodzone po 1975 r.
Obawiam się, że na takie radykalne rozwiązania nie będzie stać nikogo, kto ma na to wpływ i dlatego afery "teczkowe" towarzyszyć nam będą jeszcze przez najbliższe 30-40 lat. Sprawiedliwym byłoby, gdyby Ci, których preferował poprzedni SYSTEM, w obecnym te PREFERENCJE utracili - do tej pory, niestety, i wręcz paradoksalnie Oni mają się lepiej, niż większość społeczeństwa.