"Jesteśmy przed decyzjami, teraz już w trakcie podejmowania decyzji, to są decyzje władzy centralnej odnoszące się do dóbr narodowych, do tego co wspólne, co nasze, (...) Chodzi o lasy państwowe, energetykę, przemysł petrochemiczny. Chodzi o odpowiedź na pytanie, czy to ma pozostać wspólne, czy państwo ma mieć w dalszym ciągu nad tym pieczę, kontrolę albo jak w wypadku lasów państwowych po prostu 100-procentową własność, czy też mamy od tego odchodzić - mówił szef PiS. - Poprzez wybory współdecydujemy jednak o tym, co czyni państwo, a więc współdecydujemy także o tej własności".
Wybierani przez nas samorządowcy NIE będą o tym decydować, każdy w miarę rozgarnięty wyborca o tym wie i będzie głosować na ludzi, którzy jego zdaniem dobrze zajmą się gminą, powiatem więc po co ta demagogia ?