Zyta Gilowska ponosi odpowiedzialność za powstanie obecnej dziury budżetowej.
- Obniżyła drastycznie składkę rentową (ale renty trzeba nadal płacić obciążając budżet państwa [a pośrednio podatnika}]) powiększył się więc deficyt budżetowy.
- pozwoliła przenieść się do CIT (na 19 %) prywatnym przedsiębiorcom, którzy poprzednio płacili podatek II lub III progu. Chwaliła się że dochody z CIT wzrosły ale nikt nie podawał o ile spadły dochody z podatków od tych którzy przenieśli się do CIT)
Gilowska to ekonomista od klepania pacierzy (KUL) a nie od rzeczywistej ekonomii

Czy Gilowska będąc swego czasu odpowiedzialną za finanse naszego kraju nie jest jedną z tych osób, które również przyczyniły się do obecnego ich stanu? Przecież zły stan finansów publicznych nie powstał z dnia na dzień, tylko pogłębiał się na przestrzeni wielu lat. Od kiedy "leżą" finanse służby zdrowia, szkolnictwa? Czy za czasów Gilowskiej w budżet państwa nie było dziury? Fajnie jest jątrzyć i oceniać innych zapominając o swoich rządach.

re...
...Ona by nam POkazała jak faktycznie wyglądają finanse....:):):)

Ona mogła pokazywać jak była młodsza, nie teraz!
Teraz debatę akademicką może sobie zrobić PO wyborach.

Czy ten Naczelny Szkodnik Polski w końcu przestanie jątrzyć.On chyba ma związki z szatanem!

Pojawiły się jednak głosy, że byłoby to niezgodne z prawem, ponieważ członkowie RPP nie mogą się angażować w działalność polityczną.

Te głosy to brednie. Niestety ale brednie.
Konstytucja nakłada ograniczenia ale na Prezesa NBP a nie na RPP.
Ograniczenia na RPP nakłada natomiast ustawa, ale sa to ograniczenia tak nieprecyzyjne, że takiego przypadku jak "dyskusja" pani Gilowskiej z ramienia PiS-u nie dotyczy.
Jedyny zakaz jaki mógłby miec zastosowanie (ale niestety nie ma) jest zakaz działalności publicznej ( pani Gilowska nie jest członkiem PiS-u).
Ale z kolei ustawa nie precyzuje co to jest działalnośc publiczna, nie podaje definicji co to jest ani jak wyglada działalnośc publiczna.
Wobec tego mozna co najwyżej wzorowac się na innych definicjach podobnych np na definicji działalności gospodarczej.
A tam okreslenie działalnośc okreslane jest jako występujaca prze jakiś czas i ciągle. Czyli nie jest to jakas jednorazowa lub nawet paro razowa "debata".
Ponadto ustawa precyzauje kiedy może dojśc do odejścia członka RPP z pełnionej funkcji.
Prezydent nie zdymisjonowac członka RPP , dlatego ze ma watpliwości czy nie zostało naruszone prawo czy obyczaj. Prezydent po prostu nie ma takich uprawnień.
Choc , moim zdaniem, najwazniejsze juz się dokonało, przez to co zrobiono wokól pani Gilowskiej, zwłaszcza strona rządzaca.
Myslę , ze teraz cięzko bedzie im nadrobic propagandowe straty.
Chyba jednak społeczeństwo chce wiedziec, co mogła by ujawnic , albo co wyszło by z "wora' podczas "debaty", pani Gilowskiej z Panem Rostowskim.

co za idiota!

Poza kampanią? Czemu nie. Są dwa wyjścia, albo już po wyborach, albo w warunkach uniemożliwiających wydostanie się informacji do publiczności, bo informacja, która wycieknie już sama z siebie jest elementem kampani.
Pan Jarosław jak już ruszy głową, to ma się te oczy pełne mydlin.