jt
/ 78.8.43.* / 2010-09-14 07:25
Artykuł z "Niezależna.pl"
"Jacek Karnowski, obecny prezydent Sopotu, będzie prawdopodobnie kandydatem PO na prezydenta tego miasta w nadchodzących wyborach samorządowych. Pamiętacie Państwo, jak Donald Tusk potępiał Karnowskiego, kiedy pojawiły się przeciwko niemu oskarżenia korupcyjne?
Premier nawet w sytuacji, kiedy organizacja Platformy w Sopocie nie chciała wycofać poparcia Karnowskiemu, zdecydował przenieść swoje członkostwo do organizacji gdańskiej, chcąc pokazać swoją determinację w przestrzeganiu wysokich standardów tej partii. Teraz, kiedy prokuratura postawiła prezydentowi Sopotu zarzuty i skierowała akt oskarżenia do sądu, prawa ręka premiera, przewodniczący Platformy na Pomorzu poseł Sławomir Nowak, rekomenduje Karnowskiego jako kandydata Platformy na następną kadencję. Premier Tusk milczy i z tego milczenia można wyciągać wniosek, że bezkarność jednak ośmiela.
Takich przypadków kompletnej bezkarności wysoko postawionych członków Platformy jest bowiem co niemiara, a tylko niektórymi interesowała się prokuratura i media - zwykle bardzo powierzchownie. Tylko o tzw. sprawie senatora Misiaka, którego firma otrzymała publiczne pieniądze na prowadzenie szkoleń dla pracowników likwidowanych stoczni w Gdyni i w Szczecinie, było przez jakiś czas głośno. Senator został nawet wyrzucony z Platformy, ale jak sprawa rozeszła się po kościach, niedawno do tej partii wrócił.
Przez jakiś czas była głośna afera rzecznika rządu Pawła Grasia, który przez kilkanaście lat mieszka w okazałej nieruchomości, której właścicielem jest obywatel Niemiec - rzecznik nie płaci za to żadnego czynszu, świadcząc razem z żoną usługi opiekowania się nią. To są czynności objęte podatkiem
dochodowym od osób fizycznych - tyle tylko, że nie w przypadku ministra Grasia. W tym przypadku nie było żadnej reakcji premiera, sprawę badał miejscowy urząd skarbowy i - jak można się domyślać - podjął decyzję, że żadnego złamania prawa nie było.
Była także sprawa posła Janusza Palikota, związana z finansowaniem jego kampanii przez tzw. słupy, czyli studentów
albo emerytów. którzy wpłacali na jego kampanię po 11 tys. zł - pewnie niedługo się przedawni. Były postępowania prokuratorskie dotyczące wyprowadzania przez posła ogromnych środków finansowych do rajów podatkowych, ale słuch już po nich zaginął.
Ostatnio pojawiła się w "Rzeczpospolitej" informacja o tym, że firma żony Ministra Skarbu Aleksandra Grada uzyskała paromilionowe zlecenie z wolnej ręki od Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, ale i na to żadnej reakcji premiera nie było. Zresztą po tym, jak premier w 2009 r. zapowiedział dymisję ministra Grada, jeżeli ten skutecznie nie sprywatyzuje majątku stoczniowego, widać, że pozycja szefa resortu skarbu jest mocniejsza, niż ktokolwiek mógłby przypuszczać.
Standardy Platformy wyznacza także sposób zakończenia prac tzw. komisji hazardowej. Według przyjętego raportu, którego twórcą jest poseł Platformy Mirosław Sekuła, żadnej afery hazardowej nie było. Niewinni są i Zbigniew Chlebowski, i Mirosław Drzewiecki; winny jest za to były szef CBA Mariusz Kamiński, który te aferę wykrył. W nagrodę
za urągające inteligencji Polaków ustalenia komisji hazardowej poseł Sekuła jest kandydatem Platformy na Prezydenta Zabrza.
W tej sytuacji trudno o inną konstatację jak ta, że bezkarność ośmiela, czego rezultatem jest poparcie Jacka Karnowskiego jako kandydata Platformy na Prezydenta Sopotu. Donald Tusk i jego koledzy uznali
, że skoro po 3 latach takiego rządzenia można ciągle mieć 40 proc. poparcie, to po co tracić ludzi, którzy tyle dla Platformy zrobili i wciąż mają swoich zwolenników.
A że mają kłopoty z prawem, że łamią tak kiedyś mocno podkreślane standardy Platformy, to trudno.
Zbigniew Kuźmiuk".