trzeba być nieźle szurniętym żeby organizować coś tak poronionego jak kolejny festiwal pseudo muzyki współczesnej, ale jego organizatorom już żadne lekarstwa nie pomogą, sugeruję zakład zamknięty.
trzeba być jeszcze bardziej walniętym żeby uczestniczyć w takiej szmirze, na szczęście śląscy melomani mają swój gust, świadczy o nim ich "wysoka" frekwencja na koncertach poronionego festiwalu (ok.50 osób) - słuchaczami są tylko jego organizatorzy (niestety nie w kaftanach bezpieczeńswa) i twórcy tej quasi muzyki (Boże miej ich w opiece i zasugeruj żeby już niczego więcej nie pisali).
jeśli ktoś przeczyta ten post to mam do niego pytanie:
czy w dobie ogólnoświatowego kryzysu można lekką ręką przeznaczać środki z pieniędzy podatników na coś tak wypaczonego emocjonalnie, bezgustownego i w ogóle nie mającego najmniejszego sensu?
podobno muzyka łagodzi obyczaje? "muzyka" tego festiwalu budzi wstręt, niesmak, w skrajnych wypadkach torsje a na pewno agresję...
pozdrawiam melomanów prawdziwej muzyki