Bardzo przepraszam ale nie mogąc znieść tego co dane było mi słyszeć i oglądać pozwalam sobie na wyrażenie mojej opinii .
W dniu 28.12.2009r. zadałem sobie trud przyjrzenia się ( prawie 8 godz. ) przesłuchaniu przez Komisję do spraw afery hazardowej byłego Ministra koordynatora do spraw służb specjalnych , posła Wassermanna .
To już nie szopka ( była już wcześniej w tym roku ) , nawet nie cyrk , ale totalne kpiny z prawa i praworządności . Wyznaczeni przez PO (Platforma Obywatelska ) posłowie , Urbaniak i przewodniczący Sekuła usilnie starają się wykazać że poseł Wassermann ma układy i powiązania z tymi aferami już od czasu kiedy był w ekipie rządzącej ( PIS ) .
A to że miał tajne spotkania z ludźmi z tej branży , a to że „ poutykał tam swoich ludzi „ .
Z racji wykluczenia z Komisji posła Wassermanna i posłanki Kempy ( Pani Kempa ma być przesłuchiwana w dniu 5.01.2009r. ) i sensu zadawanych pytań wynikało by że Komisja PO ( z racji nie uzupełnienia choćby doraźnie , dla celów przesłuchania , wykluczonych członków PIS innymi członami nie da się ukryć że jest to Komisja PO – platformy obywatelskiej ) wynikało by że Przewodniczący Komisji i jej członkowie doszli do wniosku że ww. Wassermann i Kempa mogą być stronniczy i bronić interesów firm i instytucji zajmujących się hazardem . Idąc dalej tą drogą mogą oni optować za posłem Chlebowskim , za panem Sobiesiakiem zbijającym krocie z gier hazardowych .
Nie chce się wierzyć w taką bezczelność . Z przebiegu przesłuchania jego kierunku wyznaczonego przez posłów PO , wynikało by że Pan Wassermann ( rzadko spotykany w składach ekip rządzących człowiek o takiej wiedzy i takim profesjonalizmie w tym co robił ) ma wiele za uszami . Będąc obiektywnymi starając się być bezstronnym , przysłuchując się i analizując zadawane świadkowi Wassermann pytania i jego odpowiedzi mam także trochę wątpliwości do niektórych poczynań pana Wasermana .
Najbardziej wg. mnie rzutuje niekorzystnie na posła Wasermanna pkt.3 sprawozdania z chyba CBA dotyczący podejrzeń korupcyjnych które podjął szef tej instytucji , związanych z wprowadzaną ustawą o monitoringu gier i wyjaśnienie tegoż przez posła Wassermanna że ponieważ nie weszła ta ustawa w życie ( znalazła się w koszu ) to pominął całkowicie ten punkt .
Uważam że podstawowym błędem wielu instytucji Państwowych sprawujących obecnie władzę wykonawczą jest całkowity brak reakcji na przestępcze wręcz działania o których się oni wykonując swoją pracę dowiadują . Bo to nie ich działka , bo to ich nie dotyczy.
Takie podchodzenie do tematu , często zbliżonego charakterem , powoduje że w jednej sprawie której pilnuje decydent jest wszystko w miarę zgodne z prawem a w drugiej każdy robi co chce i każdy ustala swoje prawa . Ta prawidłowa działalność tego decydenta w odniesieniu do chaosu w innych sprawach , znika całkowicie i jej właściwość rozmywa się w tym ogólnym chaosie .
Ujmując ogólnie , każdy szanujący prawo obywatel , a w szczególności decydent i osoba na kierowniczym stanowisku , słysząc o łamaniu prawa , o wykorzystywaniu luk w nim w celu przestępczej działalności ma obowiązek zawiadomienia o powyższym władz i instytucji kompetentnych .
Uważam że zaniechanie i brak zawiadomienia i tłumaczenie tego że to nie moja sprawa stawia w złym świetle takiego człowieka . Reasumując , uważam że pan Wassermann widząc taki punkt powinien zawiadomić ( przesłać swoją opinię- nie ważne czy ją powiela ) na ręce Ministra Skarbu odpowiadającego za ten dział .
Brak reakcji zawsze może być traktowana dwuznacznie . Podobnie ma się rzecz z przyjmowaniem Prezesów czy też zarządzających konkretną firmą z racji grożącej im upadłości . Nie znam kompetencji byłego Ministra koordynatora , tj. czy mógł on przyjmować oficjalnie takie osoby , zakładając że tak trudno jest wierzyć w to że słysząc z jaką sprawą one do niego przyszły skierował je do kompetentnego Ministra nic kompletnie nie robiąc więcej .
Przecież tylko głupi szedł by do cukierni po ziemniaki . Zapisujący się w rozdzielniku kancelarii Ministra koordynatora Prezes np. PLL LOT nie był chyba tumanem by nie wiedzieć jakiemu Ministrowi podlega problem z którym on przychodzi .
Nie chcę rozpisywać się nad poruszanymi sprawami rzutującymi niezbyt korzystnie na osobę Pana Wasermenna . Pisząc i podnosząc ten problem chcę wykazać swoją obiektywność w ocenie tejże osoby .
Mając na uwadze to że niespotykanym jest to by osoba zajmująca wysokie stanowisko nie udzieliła pomocy , koledze , przyjacielowi , rodzinie czy też znajomym nie uważam takiego działania za karalne i naganne . Najważniejsze by nie łamało ono prawa i obowiązków wynikających z zajmowanego stanowiska . To że ja kogoś polecę innemu decydentowi by poza kolejnością , patrząc łaskawszym wzrokiem potraktował mojego kolegę absolutnie nie jest przestępstwem . Może jest to nie fer w stosunku do innych , ale było tak zawsze , zawsze tak będzie i nie ma możliwości tego ukrócić .
Oceniając ogólnie to co robił Pan