ad1970
/ 77.255.66.* / 2014-02-02 15:59
Szanowni Państwo, wręcz z matematyczną dokładnością można określić korelację pomiędzy rozkładem moralnym a wzrostem podatności na konsumpcyjną medialną manipulację oraz wzrostem w ślad za tym pustego i bezrefleksyjnego konsumpcjonizmu. Moralność oznacza wewnętrzną siłę, prostolinijnie wzmacnia kontrolę umysłu oraz zdolność do powstrzymywania zmysłowo-umysłowych szarpnięć w stylu "muszę to mieć to tu i teraz". Brak tej kontroli, choć i oznacza i impulsywne gwałty i morderstwa, liczne akty przemocy, oznacza także impulsywne akty zakupu, często powiązanego z uwikłaniem kredytowym. Tak więc moralność i normalność jest wrogiem publicznym korporacji i materialistycznej kultury konsumpcjonizmu, która kosztem wszelkiego rozkładu i nieszczęścia rodzin oraz jednostek dąży do zysków na rzecz nielicznej grupy ogarniętych ślepą chciwością kapitalistów, właścicieli korporacji. Na tej ziemi jest wystarczająca ilość dobra aby zaspokoić faktyczne potrzeby każdego człowieka, i nie ma takiej ilości dobra która zaspokoi nieokiełznaną chciwość choćby jednego. Tak jak rolnik nawozi glebę gnojem dla intensywnego wzrostu roślin tak kultura konsumpcyjna nawozi glebę społeczną gnojem moralnym dla intensywnego wzrostu zmysłowych pragnień, których iluzoryczne usatysfakcjonowanie jest korelowane z wytwarzanymi przedmiotami materialnymi. Kapitalistów i ich służalcze rządy nie interesują wasze dzieci, ani ich dobro, ich interesują zyski i jeżeli konsumpcyjna socjologia wykaże, że największy wzrost obrotów jest w kulturze "Sodomy i Gomory" to będą taką kulturę promować i sankcjonować, nawet jakby się wszyscy mieli "jutro" wybić w pień. Zaślepieni chciwością żyją i tworzą świat jedynie pod kątem ich krótkowzrocznych zysków dnia dzisiejszego. Proszę nie miejcie złudzeń co do kultury eksploatacyjnych demonów. Pozdrawiam, Hare Krsna!