Człowiekowi do życia nie jest potrzebny sterylny świat. Czystość tak, ale sterylność to przesada. To produkt marketingowy ostatnich lat.
Małe dzieci wychowywane są w strachu przed zarazkami i brudem, a w nagrodę dostają chemiczne smakołyki - niezdrowe, ale 'bezpieczne' bo sterylne. Ciekawe jak długo uda im się żyć bez pomocy lekarzy.

jeśli chodzi o żywność to jest w Polsce dobrze. Niestety mieszkam w Irlandii i tu z higieną nie jest najlepiej (sklepy spożywcze,restauracje itd.) Przydalby sie im polski sanepid

Pozazdrościć Czechom takiego prezydenta.Po drugie-co jest że epidemie zdarzają się częściej u czyściochów niż u brudasów.Ani w Rumunii czy Ukrainie czy nawet unas tego jeszcze nie było żebv zmutowała się jakaś bakteria.Pamiętam ze, jeszcze w latach 50 tych wyśmiewaliśmy się z higienistki - częste mycie skraca życie.Czy ta pacaneria miała rację?

Nie glupota, tylko celowe z premedytacja wyrezserowane dzialanie propagandy niemieckiej. Nikt inny jak byly Kanclerz Kohl wprowadzil Euro, a jego uczennica obecna Kanclerz przedluza na sile upadajace Imperium. Robi to dlatego zeby bon Boze nie utracic rynkow zbytu, bo kiedy to sie stanie to Niemcy pojda z torbami. Rozkrecili swoj przemysl do potegi, a rynkiem zbytu jest tylko i prawie wylacznie Europa. Inne kontynenty takie jak USA dawno pogonily niemieckich producentow bubli i tak w kolejnosci; Mercedes, wyrzucony, Telekom ktory juz panoszy sie w Polsce, wyrzucony, Deutsche Bank na wyrzuceniu. Wezmy Chiny, tam sa ale na zasadach chinskich 50% produkcji musza importowac do Europy. A wiec w Chinach zarabiaja ze sprzedazy do Europy. W Rosji sa, bo potrzebuja surowce, reszta Europy placi niemcom Netto/Netto a wiec bronic za wszelka cene, nawet z mala strata pozostale, podporzadkowane rynki zbytu. Bronic Grecji, Portugali, Irlandi czy Hiszpani, bo dochod z exportu jest wyzszy od drobnych strat. Mozecie sobie wyobrazic katastrofe, kiedy nagle zrezygnowano by z importu niemieckiego, bo ja nie. Wowczas bylby totalny kataklizm.