Forum Polityka, aktualnościŚwiat

Tarcza antyrakietowa wciąż dzieli Rosję i USA

Tarcza antyrakietowa wciąż dzieli Rosję i USA

Wyświetlaj:
Mowiprawde / 2011-06-03 00:13
nie dziwię się...skoro wszystkie wielkie miasta świata w USA stoją od strony europy.
double agent sc / 173.32.52.* / 2011-06-02 20:07
Iterceptory zmieniły przyszłe teatry wojenne pomiędzy wielkimi mocarstwami. Dzięki nim rakiety balistyczne nie stanowią już takiego zagrożenia jak dawniej przy założeniu, że 99% z nich trafi w cel. Jeżeli interceptory są wystrzelone w seriach to prawdopodobieństwo trafienia dochodzi do 100%. Trzeba dodać, że muszą być brane pod uwagę usterki mechaniczne, które mogą się przytrafić w każdym mechanicznym urządzeniu. Jeżeli największe szanse trafienia rakiety balistycznej istnieją w pierwszej fazie startowej rakiety balistycznej to szanse trafienia wynoszą 100%. Zawsze powinno się mówić prawie 100%. Amerykanie mają wielką przewagęnad Rosjanami w technologiach elektronicznych a ich sensory i mikrosilniczki konrolujące lot interceptorów to dopiero początek rewolucji technologicznej, której Rosjanie już nigdy nie będą mogli dogonić. Dodać trzeba, że dzięki tym najnowszym sensorom lokalizacja każdego rosyjskiego okrętu podwodnego jest dokładnie znana i prawdopodobnie zniszczenie jego mogłoby być najłatwiejszą sprawą. Wynika z tego, że Rosja nie ma najmniejszej szansy na odegranie poważnej roli w potencjalnym konflikcie pomiędzy tymi krajami. Umieszczając interceptory w Europie USA, powiedzmy sobie szczerze, nie broni się przed słabiutkim Iranem tylko zwiększa do prawie 100% obronę swojego kraju. Tak to właśnie wygląda, że gdy istnieją rakiety balistyczne to obrona własnego kraju musi być przesunięta jak najbliżej potencjalnego celu. USA nigdy nie zaatakuje Rosji bo w gruncie rzeczy uważa jego za sojusznika (jeszcze nawet z czasów II wojny światowej) tylko chce solidnego zabezpieczenia dla swoich interesów. Rosja natomiast myśli odmiennie i ciągle uważa USA za swojego głównego wroga. Gdy postanowi umieścić swoje rakiety na przykład w Wenezueli to być może USA zechce umieścić rakiety atakujące w Polsce czy na Litwie. Trzeba pamiętać, że USA mają w zanadrzu broń kosmiczną, w bardzo zaawansowanym stadium i wyprzedzają w tej dziedzinie Rosję o czterdzieści lat, jak zauważył ostatnio Miedwiediew. Jak widać tak czy inaczej Rosja jest w bardzo niekorzystnej sytuacji. Gdy Rosja zdecyduje się na zimną wojnę, to będzie oznaczało bardzo szybki jej upadek ze względu na to, że gdy zacznie się gwałtowny wyścig technologii militarnych to zostanie bardzo w tyle a kraj pogrąży się w niesamowitej biedzie wypompowany ze wszystkich funduszy. Trzeba powiedzieć, że interesy Polski dla USA są sprawą drugorzędną. Polska powinna myśleć zawsze co będzie lepsze dla jej dobra. Wygląda na to, że Polska nie ma innej alternatywy niż stać przy boku USA a zwłaszcza kiedy interesy tych krajów są zbieżne natomiast tragedią będzie jeżeli USA straci zainteresowanie Polską. W Polskim interesie jest widzieć Rosję słabą. Myślę, że Polska powinna się uzbroić po zęby. W poczatkowej fazie zbrojenia się powinna wybudować solidne drogi, myśląc o nich jako o infrastrukturze militarnej, a później negocjować z Rosjanami z pozycji siły o tak niskie ceny za surowce energetyczne jak mają u nich Niemcy o ile gaz łupkowy nie będzie jeszcze produktowany w dostatecznej ilości.
Natter / 2011-06-02 23:13 / Tysiącznik na forum
Może i mają broń kosmiczną. Tyko co z tego w Afganistanie utknęli .Polska uzbrojona po zębv ? Polska swoich zębów już dawno niema ,zostały wyrwane.
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx / 82.177.194.* / 2011-06-03 09:36
W afganistanie nie ma kalsycznej wojny tylko "niby partyzantka". "Niby" bo nazwanie kogoś kto wysadza sie w powietrze aby aby zabić kilkunstu własnych cywilów, partyzantem, to obraza dla wszystkich tych, którzy partyznatami są i kiedys byli.

USA moga meić problem w tego typu konflikach, bo ogranicza ich politczna poprawnośc, prawa człowka i inne takie. Nie moga sotwac na pelna skale brutlanych metod które są neizbede do wygrani takeigo konfiktu. Konwencjonalny konflik to inny tetamat, tu jankesom nikt nie podskoczy. Co więcej, jak USA poczują si ena prawde zagrożone to zrezygnują z tyhc wszystkich mrzonek i pójdą na prawdziwą wojnę, gdzie będzi zero litości i cel - aniahilacja wroga. tedy zaś trzeba będzie wymazać jakiś kraj/naród z mapy świata.

Najnowsze wpisy