Pan Szczygło, mógłby uprzejmie oświecić naród i wyjaśnić tajemnicę planowanego cudu, w jaki sposób ta instalacja niby podniesie bezpieczeństwo Polski?

Skoro rakiety mają chronić jedynie USA (np. przed atakiem kosmitów - to równie racjonalna teza jak reszta), a decyzje o działaniach militarnych z terenu Polski mają być podejmowane uznaniowo, wyłącznie przez władze USA w USA i Polsce wara od nich, to jak to się ma do bezpieczeństwa Polski? Jak to się ma do demokratycznego samostanowienia narodu polskiego o swoim losie? Przecież teoretycznie, za jakiś czas, zupełnie bez własnej woli, możemy zostać wciągnięci w wojnę przeciwko państwu, z którym mamy dobre i pokojowe stosunki, bo USA uznają to państwo jednostronnie, za przynależące do osi zła albo jakiejś innej osi, i ni stąd, ni zowąd zaczną je bombardować, gdyż ponownie lobby wojenne będzie w USA tak silne, jak w kilku ostatnich latach. Wystarczy, że wtedy z naszego terenu zostaną wystrzelone rakiety, nawet w celach obronnych Ameryki, i już jesteśmy stroną konfliktu.

Słyszałem argument, że powinniśmy iść naszym najlepszym przyjaciołom, Amerykanom, na rękę - przy okazji, ta przyjaźń jest trochę osobliwa, bo zdecydowanie jednostronna, my na pewno nie jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi Amerykanów. A co jeśli zaczniemy kiedyś dostrzegać, że Amerykanie nie zawsze, nie w każdej kwestii mają rację, tak jak dostrzegli to Niemcy, czy Francuzi, co wtedy zrobimy z tą tarczą, skoro ma to być fragment Polski wyłączony spod naszej jurysdykcji?

Być może pan Szczygło i reszta potrzebują mieć nad sobą bat, muszą mieć pana i komuś służyć, ale większość Polaków preferuje wolność, co niejednokrotnie już udowodniliśmy w przeszłości.