Bernard+
/ 79.187.8.* / 2008-11-20 11:27
Powyżej niejaki „martwy mgr inż.” (Deadmgrinz) pisze: "Bierzmy przykład z innych krajów gdzie inwestuje się w Kolej, a nie narzeka, że brudno, że cuchnące perony - nie będzie inaczej, jeżeli sami nie będziemy chcieli tego zmienić, bo to w gruncie rzeczy my naszymi decyzjami dotyczącymi władz w Polsce decydujemy też o losach PKP"
Panie mgr inż. czy inwestowanie to posyłanie pracowników na wcześniejsze emerytury czy np. jest to kupowanie nowego taboru, modernizacja linii kolejowych, automatyzacja sterowania ruchem itp.
Jeżeli podatki nas Polaków, którzy nie korzystają prawie w ogóle z usług PKP będą przeznaczane na wcześniejsze emerytury 2 milionów polaków, którzy są najlepsi w strajkowaniu i protestowaniu, to skąd mają się wziąć pieniądze na inwestowanie? Pewnie znowu z podatków Polaków niekorzystających z PKP go jadących na drugi koniec Polski samochodem po dziurawych drogach. Dlaczego dziurawych, bo pieniądze z podatków poszły na dotowanie wypłat i przywilejów dla 2 milionów pseudo pracowników, zdemoralizowanych, dobrze umiejących strajkować i protestować, ale niepotrafiących w swoich zakładach wypracować przychodu nie tylko na inwestycje, ale w ogóle nieumiejących wypracować jakiegokolwiek zysku. Nawet nie potrafią wypracować środków na zapłacenie terminowo składek do ZUS od swoich niemałych, bo wyższych znacznie od przeciętnych wynagrodzeń. Wszak to te dobrze uzwiązkowione państwowe dinozaury, które przetrwały PRL wymusiły na poprzednich rządach umorzenie kilkuset miliardów niezapłaconych składek do ZUS i podatków, otrzymali już od 1990 roku około 1 Biliona zł dotacji i dalej są nierentowni i dalej domagają się życia na koszt pozostałych nieuprzywilejowanych Polaków? Panie „martwy mgr inż.” honorowi ludzie nie są ciężarem dla innych i skoro do wspólnego kotła nie potrafią włożyć - dać państwu od siebie więcej niż pozostali to nie domagają się przy podziale zupy więcej porcji niż pozostali. To górnicy, kolejarze stoczniowcy, portowcy, pocztowcy i inni zatrudnieni w źle zarządzanych państwowych molochach, choć niepracujący a wyłącznie strajkujący zawodowi, etatowi działacze związkowi i ogłupione przez nich załogi są wini temu wraz z nieuczciwymi politykami w Sejmie, że obecnie w Europie już tylko Rumuni i Bułgarzy są jeszcze trochę biedniejsi od nas Polaków. Nikt nie musi być całe życie maszynistom czy górnikiem, jeżeli zdrowie nie pozwala pracować w danym zawodzie to są inne prace, bo wszak żadna praca nie hańbi a jeżeli zdrowie nie pozwala w ogóle pracować to jest renta inwalidzka jak dla wszystkich pozostałych pracowników. Podane przez "martwego mgr inż." argumenty za utrzymaniem dla wszystkich kolejarzy wcześniejszych emerytur to ściema jak mówi młodzież nie są to uczciwe powody, bo wszak nowe elektrowozy mają klimatyzowane kabiny. Podnoszone niby argumenty to wyłącznie syndrom rozpieszczenia przez władze PRL i kolejne rządy III RP. Więc jeżeli teraz Rząd Tuska chce słusznie ukrócić pasożytnictwo społeczne to podnosi się głośny krzyk pasożytów społecznych otrzymujących od 30 lat więcej od społeczeństwa niż społeczeństwu dają. Już 40 lat temu Peter Drucker napisał „Każde przedsiębiorstwo, które przez więcej niż 5 lat nie przynosi zysku jest pasożytem społecznym albowiem w istniejących stosunkach prawnych i ekonomicznych więcej od społeczeństwa, w którym funkcjonuje pobiera niż temu społeczeństwu daje. Jeżeli ktoś nie wie, kim był Peter Drucker to nie warto z nim w ogóle dyskutować o ekonomii, organizacji i prawie. „ Panie martwy mgr inż., jeżeli wszystkie przedsiębiorstwa w danym społeczeństwie np. w Polsce byłyby tak nierentowne jak te uprzywilejowane kopalnie, stocznie, kolej, ursus, huta Lenina itp. to społeczeństwo to znalazłoby się na równi pochyłej prowadzącej do zagłady jego cywilizacji. A ja jestem patriotą, który pracuje po 12 godzin dziennie by moja rodzina i mój kraj nie były Bangladeszem wewnątrz Europy. Uczciwie płacę podatki i składki ZUS za siebie i swoich pracowników i domagam się od Rządu, Sejmu, Senatu i Prezydenta, aby moje podatki były przeznaczane na cele publiczne służące wszystkim Polakom a nie były marnowane na fundowanie niepracującym, bo stale strajkującym lub okupującym jakieś pomieszczenia publiczne nieefektywnym leniom ciągle się awanturującym, wyższych płac, wyższych i wcześniejszych emerytur i różnych przywilejów socjalnych (jak np. darmowych biletów na 2 tysiące kilometrów rocznie do przejechania pociągami PKP.) Awanturnicy z nierentownych przedsiębiorstw nie mogą żyć lepiej i mieć wyższe i wcześniejsze emerytury niż żyją cisi i spokojni a pracowici Polacy, którzy ich utrzymują. Jeżeli politycy będą nadal marnowali nasze pieniądze na to dotowanie uprzywilejowanych, zamiast budować drogi, zamiast wyposażyć szkoły w komputery i komplety podręczników zamiast rozwijać infrastrukturę telekomunikacyjną, wodociągową zamiast budować oczyszczalnie ścieków i rozwijać czynszowe budownictwo mieszkaniowe to wtedy ja i inni Cisi, Spokojni i P