gościu, dobrze mówi. pomoc społeczna dla patologicznych rodzin rzeczywiście skuteczna byłaby wtedy, gdyby była przekazywana w naturze.i nie mówię tu o rodzinach wiielodzietnych, w których rodzice pracują starajac się swoje dzieci utrzymać, a o prawdziwej patologii. kiedyś słyszałam w sklepie rozmowę dwóch podciętych pań, które stwierdziły, ze pi....lą taką pomoc. mops skierował je do konkretnego sklepu, w którym mogły zrobić zakupy. ale to nie pasowało, bo "nawet piwa nie dajo, chamy jedne, niech dadzo piniędze a ja juz bede wiedziała co mam se kupić". taka prawda, ta pomoc w patologicznych rodzinach pójdzie na wódkę. i ludzie przestańcie uogólniać, kilkoro dzieci to nie patologia, patologią jest nie dbanie o te dzieci i przeznaczanie każdego dochodu na swoje "potrzeby"

prawie kumający. Tak jak się przedstawiłeś - jesteś prawie kumający, a prawie robi wielką różnicę. I co z tego, że zrezygnował??? W każdej chwili będzie mógł wrócić do biznesu i pensję będzie miał jeszcze większą. Za to cv bogatsze o doświadczenie (czytaj: kontakty) w ministerstwie.