maa
/ 2007-11-30 15:13
/
Tysiącznik na forum
Myślę,
że na żoliborskim podwórku jest klucz do zrozumienia co się dzieje wokół pisowskiego Cysorza-Kaczyńskiego.
Dwaj bracia, z którymi nikt bawić się na podwórku nie chciał, a każdy lał, powiedzieli sobie:
''...jeszcze nas {k...] (?) popamiętacie..."
I tak sie stało. Stali się władcami Polski-Wolski, którą nazwali za przykładem Adolfa H. IV-tą Rzeczpospolitą.
Ale niestety mało im było.
Istniała realna groźba, że jak wszystkim, w 4-tym roku zacznie im poparcie spadać.
A i władza nie była całkowita. Koalicjanci, bez których przez głupotę wyborców nie można było rządzić tęsknili nie tylko za władzą jak Bracia i ich zwolennicy, lecz lubili jawnie i władzę, i pieniące, i kobiety. Psuli idealny wizerunek Moralnych Odnowicieli Polski-Wolski.
Opozycja rozrabiała.
Unia hamowała. A Unia ważna była - dawała pieniądze i iluzję, że jest dobrze. Nie można było jej ignorować, wprowadzić cenzury, zamknąć prywatne stacje TV, pogrozić aresztem.
Dlatego Bracia wpadli na oczywista oczywistość.
Zrobić wybory po dwóch latach pełnych sukcesów rządów!
I oczywiste, że 2lata + 4lata = 6, 6 lat rządzenia, pełnych sukcesów, pozbawionych drastycznych i nieeleganckich i brutalnych metod jakie były stosowane na Białorusi, czy w Rosji!
Ale wskutek oszczerczej kampanii pełnej oczywistych kłamstw i insynuacji wybory, mimo sukcesu PiS, skończyły sie utratą władzy.
I znowu to podwórko!
"...Znowu nie chcą sie z nami bawić! Nie chcą nas szanować!
Buuu...
Słuchajcie mnie!
Jestem Cysorzem! Jestem ważny!A
A jak nie będziecie mnie słuchać, poskarżę się tatusiowi i tatuś was zbije!!!..."