wierk
/ 78.8.94.* / 2012-02-11 13:58
Czytam i przyznaję , że mało w tym merytorycznej dyskusji, za to uzasadnionych emocji jest dużo. „Troska” Pana Prezydenta i Rządu wynika z tego, że przyrost naturalny baranów do płacenia składek będzie coraz bardziej ujemny. A może reformować w ten sposób:
- płacimy wszyscy;
- prokuratorzy itp.
- księża i katecheci
- rolnicy ZUS, a nie KRUS
- dla zawodów szczególnych wcześniejsze emerytury (lecz wyższe składki)
- likwidacja ZUS (zżera sam siebie ) - jako firma państwowa podlega państwu , a państwo bierze:
kiedy chce, Ile chce i na co chce
- indywidualne konta w bankach (najlepiej szwajcarskich, bo są wiarygodne, obracają kapitałem gwarantując większy zysk niż rodzime )
Każdy Polak powinien sam zarobić na swoją emeryturę. Brednią jest, że na mnie pracuje ktoś ,a ja na kogoś.
Prosty przykład;
jeśli płacę najniższą składkę emerytalną tj. 412zł przez 40 lat pracy daje to sumę 197760 zł , a średnie życie mężczyzny jako emeryta to statystycznie 15 lat ( praktycznie 10 ) to daje mi 1648 zł na miesiąc , a nie jak dziś 728 zł. Nie brałem pod uwagę stopy zysku uzyskanej z tytułu oprocentowania i lokowania pieniędzy przez bank.
W tym kontekście myślę że po 40, a kobiety 35 latach spokojnie mogą iść na emeryturę, oczywiście kto chce niech pracuje dłużej. Teraz wiadomo dlaczego niemieccy emeryci potrafią się uśmiechać.