Milczenie nawet dziennikarzy - wobec faktu, że zasadniczą przyczyną katastrofy w Mirosławcu było karygodne tolerowanie tego, że darowany Polsce w 2001 roku przez USA system ILS przez siedem lat nie został uruchomiony na lotnisku w Mirosławcu - jest porażające jako symptom zmowy aby ukrywać wstydliwe i bolesne fakty dla nas - Polaków... I dopiero w dwa miesiące po katastrofie - chyba na poczatku marca 2008 r. "udało się" skalibrować i uruchomić system - na co przez siedem lat podobno "brakowało" pieniędzy. Nie brakowało za to na organizowanie pseudo-konferencji "o bezpieczeństwie lotów"...
Żenujące jest to, że nikt nie pyta o odpowiedzialnych za zaniechania w sprawie uruchomienia ILS w Mirosławcu... Tak jak katastrofa w Mirosławcu, tak być może katastrofa smoleńska będzie dowodziła nawet w XXI wieku, że Polacy to nawet po szkodzie nie są mądrzejsi... Wciąż brakuje dziennikarzy "z misją" tak jak wśród polityków "mężów stanu"... Już po Mirosławcu powinien być zakaz lądowania (bez widoczności pasa) z pasażerami na lotnisku bez ILS...