lekarz ratunkowy
/ 37.30.94.* / 2012-04-23 10:50
1. Pacjent czeka tyle ile potrzeba i spędza czasu tyle ile powinien. Pacjentów, którzy nie kwalifikują się na SOR i mogą być bezpiecznie załatwieni w Poradniach i NPL nie odsyłam tamże a grzecznie załatwiam ale w miarę wolnych mocy przerobowych, co oznacza czekanie 1-2 godziny aż jestem w stanie ich zobaczyć. Z moich osobistych doświadczeń i kontaktów z kolegami tak jest także poza Polską Jeśli ktoś chce bez kolejki a nie jest ciężko i nagle chory, powinien zadzwonić i umówić się w swojej poradni na konkretną datę i godzinę. Komfort doświadczany w placówkach prywatnych i sieciówkach wynika z załatwiania w nich de facto tylko przypadków planowych - łatwych do zarządzania przepływem i opłacalnych, a nie z tego, że są lepsi w zarządzaniu, oni po prostu biorą tylko wisienki z tortu.
2. co do posiłków zgadzam się - to skandal. Ostatnio u mnie po nocy spędzonej na diagnostyce w SORze na przewóz do domu czekał stary samotny człowiek, od rana do popołudnia. Około 11 nieśmiało zwrócił uwagę, że jest głodny. Dostał posiłek w wyniku prywatnej inicjatywy personelu a nie z rozdzielnika bo nie przysługuje