Na czym polega istota sprawy? Na tym, że oto banki w ciągu paru miesięcy dopisały sobie do aktywów te 44 mld złotych, co podniosło gwałtownie ich zdolności finansowe. To oznacza, ze bankom zmieniła sie gwałtownie struktura portfela kapitałowego. otrzymały oto prezent dzięki któremu mogły zwiekszyc akcję kredytowa. Teraz na te puste miliardy które spadły im z nieba banki uruchomiły
akcje kredytowe. Czy moga? trudno orzec, przecię ryzyko kursowe działa w dwie strony. A więc problemu nie ma. Problemem jest chciwośc banjkierów i elementarny brak uczciwości. oni tych pieniedzy nie zarobili. Powinni więc umozliwić spłatę po kursie z dnia zaciągniecia plus marża godziwa tym osobom, które chca spłacic kredyt w całości. Ten artykuł jest tak naprawdę sponsorowany przez lobby bankowe, które obawia się działąń zmierzajacych do uczciwego rozwiązania. Bo to jest lichwa Guzik mnie prawie obchodzi biezaca rata. Interesuje mnie biezaca wartośc kredytu. A ta przekracza poziom lichwy. Tak więc istota jest zadłużenie, a nie rata i procent złych spłat. Widać w Polsce KNF ma zbyt blisko do lobby bankowego. Widac tu duże pieniądze pod stołem. Powinna byc rewizja tych kredytów. Tak aby były one mozliwe do natychmiastowej spłaty po uczciwym kursie i uczciwym zarobku dla banku a nie złodziejskim. Po następnych wyborach za kadencji PiS ta sprawa i tak wróci na wokandę. 700 tysięcy ludzi tak tego nie zostawi. Ludzie sie pomału organizują. Może czas uregulować kwestię ryzyka przy kredytach walutowych? Może powinna być automatyczne przewalutowanie gdy kurs wzrasta powyżej założonej wartości? tak byłoby uczciwie, a nie wykorzystywanie niewiedzy ludzi.