Warwar
/ 31.7.43.* / 2015-06-04 08:23
Ten tort trzeba inaczej podzielić. Polacy są i będą prześladowani w krajach Starej Unii dopóki nie wyrównają się płace minimalne, kwoty wolne od podatku, zasiłki społeczne i minimalne renty i emerytury. To jest gra o sumie zerowej. Stara Unia uzyskała już korzyści z rozszerzenia UE: poszerzyła rynki zbytu na swoje towary, przejęła za bezcen w toku złodziejskiej prywatyzacji nasz majątek narodowy, zlikwidowała setki tysięcy miejsc pracy w Polsce w przemyśle lekkim i odzieżowym, w przemyśle stoczniowym, w marynarce handlowej i w rybołówstwie, w cukrownictwie, a teraz niszczą nam przemysł wydobywczy. Przejęli banki i sprzedaż w wielkich sieciach handlowych. Stosują wobec nas dumping nieuczciwie różnicując dotacje rolne. Zarabiamy cztery do sześciu razy mniej. UE to naczynia połączone. Nie powinno być dysproporcji, ale sa, gdyż są sztucznie kreowane przez chciwość i zachłanność krajów i społeczności Starej Unii. 2-3 mln Polaków zostało zmuszonych do emigracji zarobkowej, a i tak mamy nadal wielomilionowe bezrobocie statystyczne zaniżane do 1,7 mln bezrobotnych. Polacy na emigracji zarobkowej wykazują się statystycznie większą pracowitością od autochtonów i tym samym w mniejszym stopniu obciążają miejscowe systemy zabezpieczeń społecznych. Polacy sa nie tylko są bardziej pracowici, ale częstokroć też są lepszymi pracownikami. Są lepiej zmotywowani i lepiej wykształceni od miejscowych, a dostają gorszą pracę i gorzej opłacaną. To się zmienia i będzie się zmieniać coraz szybciej na rzecz uczciwego (równościowego) traktowania i polskich emigrantów wewnątrz unijnych i 37 mln Polaków, którzy pozostali w Polsce. Ażeby zlikwidować najbardziej drastyczne różnice w zarobkach (tu ciekawe jest np porównanie Grecji i pomagającej jej Polski) w krajach starej Unii muszą znacznie obniżyć się zarobki, a znacznie podnieść się zarobki w Polsce (i w innych nowych krajach UE). To jest nieuchronne, ale rozwijany szowinizm i agresja wobec emigrantów wewnątrz unijnych będzie się nasilać, a to jest dopiero preludium i dotyczy najgorszych i najniżej opłacanych zatrudnień. Liczni Polacy są tam już jednak od wielu lat. Wiele się nauczyli. Przede wszystkim opanowali język (często języki). Już dzisiaj są pracowniczo bardziej atrakcyjni od autochtonów. Już teraz wchodzą na emigracji do życia zawodowego młodzi Polacy z pełną znajomością języka miejscowego, bo w nim się wychowali i wykształcili i to są dziesiątki tysięcy młodych Polaków każdego roku, a za parę lat będzie co roku po kilkadziesiąt tysięcy młodych Polaków z językiem miejscowym jako natywnym. To już jest rewolucja, a będzie narastać. Czy potrafimy myślowo ogarnąć skutki takiego stanu rzeczy i dla tamtych krajów i dla Polski? 123 lata rosyjskiej niewoli sprawiło, że Rosjanie po cichu się przyznają, że gdyby tak każdego sprawdzić, to się okazuje, że da się odnalezć polską babcię. W Niemczech 16% mieszkańców ma słowiańską haplogrupę DNA (w Norwegi 27%). Dzisiaj w Irlandii język polski jest na drugim miejscu, jeśli chodzi o jego użycie (język irlandzki jest w Irlandii na miejscu trzecim).