Kucharz na pewno jest bohaterem, czego nie sposób powiedzieć o antyterorystach. Te uzbrojone po zęby trzęsiporty, których owinieto w kamizelki kuloodporne, czaili sie pokątach wielkiego gmaszyska zajetego przez kilku partyzantów. Z informacji prasowych wynika iż komando zabójców liczyło dwudziestu paru oprychów rozproszonych w kilku obiektach. Strach to ludzka rzecz ale skoro wybrało się taki fach, to trzeba umieć nosić nie tylko turban na paradzie ale i hełm w czasie wykurzania szrszeni w ludzkiej postaci. Jest wielki szum i hałas bo stała się wielka niewątpliwie tragedia. Ale wcale nie mniej zginęło chrześcian w czasie niedawnych pogromów religijnych organizowanych przez ową pokrzywdzoną kastową szlachtę. Były zgliszcza domów, szkół i świątyń, trupy - również kobiet i dzieci oraz masowy exodus uciekających przed pogromem katolików i protestantów. Ich wina polegała na tym, że przestali składać ofiary hinduskim bóstwom i zminili swoje wyznanie na chrzściańskie. I wtedy, o dziwo, nikt się nie wzruszał losem ofiar bestialskich pogromów. Każda śmierć zadawana bliźniemu jest bezsensowna i okrutna ale milczenie w imię poprawności politycznej i rozgrzeszanie morderców obojętnie jakiej proweniencji jest hańbą naszej cywilizacji.