Podzielam pogląd tych, którzy mówią że urzędnicy tworzący prawo podatkowe nie rozumieją biznesu, w tym także biznesu podatkowego, czyli dochodów do Skarbu Państwa. Uważam że kazdy samochód zakupiony przez firmę powinien podlegać ogólnym prawom podatkowym, w tym odliczeniom
VAT zarówno od ceny zakupu jak i zakupów paliwa. Gdyby to porządnie policzyć, to fiskus dostałby więcej przy liberalnych przepisach, gdyż "białe kołnierzyki zapłacą
VAT od swojej działalności bo nie mają z czego odliczać (nie kupują materiałów i towarów) bo ich produktem są wytwory mózgu. A jeździć muszą - choćby do klientów, którzy zwiększą wpłaty
VAT w wyniku ich działalności.