chichot dona
/ 109.243.125.* / 2011-09-03 16:07
Znam wielu polaków, którzy mieszkają poza granicami Polski.
Większość z nich utrzymuje więcej przyjaźni z miejscowymi niż z polakami.
Co ciekawe tłumaczą to powszechna zawiścią wśród polaków.
Podam dwa przykłady z bardzo wielu ... w Kanadzie, mój znajomy dostał awans, gratulowali nu wszyscy , ale ani jeden z polaków polak, również pracowników tej samej firmy. Co więcej, szefostwo zaczęło dostawać donosy na tegoż polaka.
W Niemczech, moja znajoma musiała zastąpić chorą siostrą w pewnej prywatnej firmie. Sistra jej musiała wyjechać na jakiś czas do Polski z powodów rodzinnych. Oczywiście owo "zastąpienie " było nielegalne, bo tylko na określony czas, oficjalnie dalej zatrudniona była siostra mojej znajomej. Wiedzieli o tym wszyscy pracownicy i znajomi, Niemcy i Polacy. Policja otrzymała donos o tym i moja znajoma oraz pracodawca, kierownik i szef produkcji mieli z tego powodu mocne kłopoty.
Szybko okazało się, ze policje niezależnie od siebie poinformowały "życzliwie" polki pracownice tej samej firmy.
Dlatego nie dziwi mnie niemal powszechna zawiść , jaka występuje w nacji polskiej, co często z różnych "okazji" uzewnętrznia się na forach.