hanys turysta
/ 88.156.139.* / 2015-05-29 18:37
Też się nad tym zastanawiałem. Pracowałem kilka lat w Szczecinie, a rodzinę miałem w Katowicach. Na początku pociąg jeździł 7 godzin, później 8,5 godziny, a jeszcze później 11 godzin i trudno było znaleźć bezpośrednie połączenie. Pozostało mi jeździć samochodem około 7 godzin i 40 l paliwa. Za 500 zł latał bym dwa razy w miesiącu, ale nie było lotów bezpośrednich, a z przesiadkami to nie mieściło się w 7 godzinach. Nie mówiąc o cenach biletów lotniczych. Myślałem, że to Szczecin przeklęty ale wychodzi, że to Katowice. Polska nigdy nie daruje nam Ślązakom Korfantego. Oni nigdy nie zrozumieją Śląska.