Giełdowy producent kamizelek kuloodpornych i namiotów może związać się z chińskim przedsiębiorstwem działającym w tej samej branży. Zbigniew Klepacki, prezes Lubawy, przyznaje, że do pierwszego roboczego spotkania przedstawicieli obu firm ma dojść w połowie kwietnia (do tej pory prowadzono wstępne rozmowy). Prezes Lubawy nie chce jednak podać nazwy przyszłego partnera. Zdradza tylko, że firma ma siedzibę w Pekinie i jest znacznie większa od Lubawy.
Celem spotkania jest utworzenie w Chinach spółki joint venture, w której firmy miałyby po połowie udziałów. Powołana spółka zajmowałaby się produkcją dużych namiotów ze stelażem pneumatycznym (jego rozstawienie zajmuje zaledwie kilkanaście minut). Takie namioty Lubawa produkuje już np. na potrzeby polskiego wojska. Do nowej spółki giełdowa firma wniosłaby technologie, a chiński partner halę produkcyjną i pracowników.
Zdaniem szefa Lubawy, perspektywy współpracy z chińską firmą wyglądają bardzo obiecująco. - Dostęp do tak olbrzymiego rynku jest marzeniem każdego producenta - podkreśla Klepacki. Według niego, popyt w Chinach na tego rodzaju namioty można szacować na około 140 tys. sztuk (teraz Lubawa produkuje ich rocznie około stu sztuk). Namioty mogą być wykorzystywane m.in. przez służby ratownicze, wojsko, a także przez cywilów.
Prezes Lubawy nie jest jednak na razie w stanie ocenić, na ile przygotowywany projekt jest atrakcyjny pod względem finansowym. Nie wiadomo jeszcze, po jakiej cenie możliwa będzie sprzedaż takich namiotów na rynku chińskim (w naszym kraju wynosi ona około 200 tys. zł), a tym samym, jakie będą realizowane marże. Trudno też powiedzieć, ile takich produktów spółce joint venture udałoby się rzeczywiście sprzedać. - Na razie mamy założenia do biznesplanu i wiele pytań - tłumaczy Klepacki.
Lubawa chciałaby stopniowo rozwijać produkcję namiotów we współpracy z chińskim partnerem, dzięki czemu nie musiałaby angażować dużych pieniędzy. Produkcja zwiększałaby się w miarę wzrostu popytu. Technologia wytwarzania namiotów jest bardzo pracochłonna. Najwięcej czasu wymaga ich klejenie. Koszty pracy w Chinach są jednak ciągle niskie.
Dla Azjatów współpraca z polską firmą produkującą konfekcję techniczną dla wojsk NATO, byłaby bardzo prestiżowa. Poza tym sami nie opracowali oni jeszcze technologii wytwarzania namiotów ze stelażem pneumatycznym. Lubawą chiński partner zainteresował się podczas ubiegłorocznego kieleckiego międzynarodowego salonu przemysłu obronnego. Prezentowany wówczas namiot został wyróżniony nagrodą Defender, przyznawaną producentom najlepszego sprzętu wojskowego.