Witam ,
Nie skreslajcie mnie odrazu, pisze troche w desperacji ale dzisiaj dostalem list jakis z sadu... i przepraszam za brak Polskich znakow.
Mam 29 lat, jak bylem troszke mlodszy narobilem glupot okropnych tylko dlatego zeby ktos mial lepiej, jestem zadluzony w Polsce i Szwecji, niestety dlugi urosly, a ja zarabiam tyle zeby utrzymac moja kobiete, mieszkanie, i kupic jedzenie, czasami wyjsc do kina, , nie jestesmy malzenstwem to tylko dziewczyna. Mam okolo 200.000 , czyli okolo 90 tysiecy zl dlugow w Polsce i Szwecji, kurcze ludzie jestem fajnym dobrym chlopakiem z pasja, uczynnym dla ludzi.... jest tu jakis wielki umysl co mi pozwoli sie cieszyc tym zyciem ??? ja nie chce tak zyc, chce byc wolny od tego systemu, zaczac sie usmiechac jak kiedys...