Kolejny raz udowodniono, że marsze służą tylko i wyłącznie bójkom, że manifestacja nie może opierać się na słowie tylko na sile, chuliganerii, narodowcy w czasie demonstracji zostali wsparci przez piłkarskich kiboli, którzy koniecznie chcieli pokazać jak to patriotyzm idzie w parze z przemocą, w zamieszkach ucierpiały oczywiście osoby trzecie, które z samą demonstracją (siły) nie miały nic wspólnego, czy te wydarzenia warszawskie spowodują zmianę w prawie dotyczącym marszów? myślicie, że uzyskanie zgody będzie dużo trudniejsze niż do tej pory?