Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Marzenie polskiego związkowca: 10 lata pewnej pracy

Marzenie polskiego związkowca: 10 lata pewnej pracy

Wyświetlaj:
buraczek / 62.37.220.* / 2006-03-15 23:04
Zupelnie jak we Francji. Powodzenia, szybko zbankrutujemy i pojdziemy z torbami
Spiderx / 84.10.35.* / 2006-03-15 21:05
Przykład STOEN-u jest bardzo sympatyczny i oddaje ducha czasu, w jakim przyszło nam żyć. Moje dziecko ma mieć gwarancję zatrudnienia na moim stanowisku i nie jest ważne, że ja jestem np. metalurgiem, a ono skończy szkołę humanistyczną. Załatwi mu się "etacik" jak drzewiej bywało, dostosowany do jego umiejętności i oczekiwań... A rentowność firmy? A co to takiego...?
George / 83.25.240.* / 2006-03-15 15:29
Żądanie gwarancji zatrudnienia dla dzieci pracowników, jakie zgłosili związkowcy ze STOENU, musi zrobić na każdym wrażenie. Z drugiej jednak strony, jeśli weźmie się pod uwagę skalę bezprawia, złodziejstwa i korupcji jakie opanowały nasz biedny kraj, można to zrozumieć. Jeśli kradną politycy, biznesmeni z politycznego nadania, urzędnicy państwowi, itd. to dalczego nie mają tego robić związkowcy? Ostatecznie nasze państwo ma być solidarne, w złodziejstwie. Urzekło mnie także sformułowanie Śniadka - "I wara kibicom od nas." Czyż trzeba coś jeszcze dodawać?
gość / 217.153.156.* / 2006-03-15 14:53
Bezczeli. My za to wszystko płacimy, a nas się nikt o zgodę nie pyta
mm / 195.205.207.* / 2006-03-15 11:33
Skończy się tak, że żaden rozsądny inwestor nie kupi takiej firmy i wtedy albo firma będzie sobie sama radziła na rynku, co jest raczej mało prawdopodobne, albo zostanie wykupiona z masy upadłościowej lub przestanie całkowicie istnieć, co też jest możliwe. W takim przypadku gwarancje zatrudnienia przez 10 lat mogą z powodzeniem posłużyć jako papier toaletowy. Czy Związki mają jeszcze jakieś "złote" pomysły?
Pavlo / 83.24.139.* / 2006-03-15 08:04
Niestety nikt nie jest w stanie przeciąć tej gangreny. Zatrudnieni w panstwowych firmach nie wiedza co to jest praca bo po co im sie użerać skoro panstwo im płaci tak czy siak. Utrzymywany jest przerost zatrudnienia, wydajnosc bliska zeru. Niestety, o ile w przypadku przedsiebiorstw jest jakas nadzieja ze po poniesieniu kosztów prywatyzacji cos moze zacznie działac, to urzedy panstwowe, sluba zdrowia zostanie nietknieta. Mało pieniedzy na sluzbe zdrowia? Znam to z autopsji - znajomy zatrudniony na pelnym etacie w laboratorium publicznej sluzby zdrowia wychodzi po 5 godzinach pracy, czasem wcale nie przychodzi bo sie tak umawiają na "dyżury"- tyle osob jest u nich zatrudnionych ze gdyby pracowali tak jak sie pracuje w prywatnej firmie to obsluzyli by spokojnie pare szpitali. Ale kto ma ochote sie temu przyjrzec? Komu miało by zalezec ?
waz (usa) / 64.21.107.* / 2006-03-15 01:24
Hurra! To wszystko dlatego, ze w peerelu sie dobrze pracowalo. Czy sie siedzialo, czy sie lezalo, kase sie bralo.

Ja obserwuje wydajnosc pracy na poczcie polskiej, ktorej unikam jak ognia gdy jestem w kraju - nazywam ta instytucje =bastionem komunizmu= klijent jest tu najmniej wazny! Aby zalatwic 5 spraw potrzeba stac w 5 -ciu ogonach, i martwic sie czy urzedniczka akurat nie zrobi sobie pszerwy na posilek, po trzykroc wypisywac dane na przekazie pienieznym bo kalki sa nieznane, itp. I do tego ceny wyzsze za identyczne uslugi niz w USA, oczywiscie przy pensjach polskich pracownikow wynoszacych 1/10 zarobkow pocztowcow w USA. Juz zreszta o tym pisalem. SPRYWATYZOWAC POCZTE POLSKA!
George / 83.25.238.* / 2006-03-16 08:45
W USA ze związkami też nie jest lepiej. Ostatnio widziałem listę najbardziej spektakularnych bankructw na świcie i 6 pierwszych pozycji na niej zajmują przedsiębiorstwa amerykańskie, ze znanym producentem części samochodowych Delphi na czele. Prawie wszystkie bankructwa nastąpiły dlatego, że nieprzejednana postawa związkowców upadających firm uniemożliwiła restrukturyzację płac i zatrudnienia. Jak widać związki zawodowe są zakałą gospodarki pod każdą szerokością geograficzną. Amerykanie, w odróżnieniu od nas, mają jednak ustawę o bankructwie, która umożliwia czasami neutralizację szkodników z ZZ.
Koko / 80.51.232.* / 2006-03-14 11:25
Zero dotacji.

Jak mają takie gwarancje, to będą mieli wysokie koszty, więc powinni upaść. Prosta recepta - odciąć kurek, zabrać monopol, niech upadną, a na ich miejsce wejdą zdrowe podmioty. I przeciętny Kowalski nie będzie dopłacał do chorych firm, gdzie średnia pensja jest znacznie wyższa od krajowej.
Normalni pracownicy, w normalnych firmach wystawionych na ryzyko rynkowe zap-ją jak małe motorki, nie mając żadnych gwarancji. Pracownicy państwowych firm to obok urzedników najbardziej zdemoralizowana grupa społeczna w Polsce.
Bernard / 83.30.70.* / 2006-03-14 20:43
Koko masz świętą rację sam się o tym przekonałem podejmując się kilka lat temu opracowania programu naprawczego przedsiębiorstwa państwowego mającego 1750 osób załogi 200mln zadłużenia i 29 mln straty za 6 m-cy ówczesnego roku, przy średniej płacy ponad 3,5 tyś jak wysoka jest demoralizacja szczególnie wśród niższej i średniej kadry kierowniczej oraz związkowych działaczy etatowych w wielkich przedsiębiorstwach państwowych przemianowywanych później na J S S.P. Im gorsze wyniki tym wyższe średnie płace i większa bezczelność w domaganiu się, aby polski podatnik pracujący za pensję bliższą minimalnej niż średniej finansował im wystrajkowane przywileje, które rozkładają te firmy czyniąc je pasożytami społecznymi. Cytuję tu Petera Druckera „przedsiębiorstwo, które nie generuje zysków jest pasożytem społeczeństwa, w którym działa, gdyż więcej od społeczeństwa bierze niż mu daje od siebie a twierdzenia, że zapłaciło jakieś podatki jest wyłącznie próba zafałszowywania prawdy. Gdyby archaniołowie stąpili z nieba i ziemskimi środkami mieli uczynić dobrobyt na ziemi to kierując największymi korporacjami świata, chociaż sami nic nie potrzebują do życia musieliby bardzo dbać o zyskowność firm, którymi by kierowali”. Cytaty nie są dosłowne, bo akurat książkę mam w biurze. Ale oddałem jak najwierniej sens. Ale kto z polskich polityków czyta Druckera? Zdaniem wielu On nie może mieć racji, bo gdyby miał to tym, którzy wystrajkowali sobie prawo do zjedzenia więcej zupy ze wspólnego kotła niż Ci, którzy więcej do tego kotła wkładają byłoby im gorzej niż jest
anty / 83.25.241.* / 2006-03-15 16:43
Drucker toza wysoki poziom abstrakcji dla nich. Chca odchudzac i tworzyc tanie panstwo. A ilu z tych nieukow choc tylko slyszalo o Womack'u i Lean Management (szczuplym zarzadzaniu)?Ide o zaklad, ze zaden, a jesli juz to na pewno nie zainteresowaly ich te "banalne szczegoly" dorobku odchudzajacych sie firm, od toyoty poczynajac. ja wiem, ze to dziala i bardzo chcialbym kiedys dopasc jakis urzad lub szpital. pole doskonalenia jest nieograniczone. A jaki cel-i zeby bylo jasne-liberalny-nie solidarny.
popekjr / 2006-03-15 15:54 / Bywalec forum
sczera prawda panowie, nie pozostaje mi nic innego jak wam przyklasnac i podpisac sie pod tymi slowami. moja praca licencjacka dotyczyla zjawiska etatyzmu, wiec problem ten poznalem od podszewki, i jest on w polsce 21 wieku rownie popularny jak 80 lat temu. ale dajac wladze konserwatystom, polska gospodarka bedzie tkwila w takim stanie rzeczy przez kolejne pare latek. starzy, dretwi, nieefektywni pracownicy zalatwiaja sobie prace na kolejne 10 latek, a ja mlody, ambitny, rzadny wiedzy, pracy i sukcesu, szukam pracy bez wyraznego skutku. "ludzie ludziom zgotowali ten los"
Zniesmaczony / 213.17.162.* / 2006-03-14 10:56
Związkowcy powinni dbać o dobro pracowników, nalezyte warunki pracy, godziwe wynagrodzenie, przestrzeganie praw pracowniczych przez pracowników... a to co wyprawiają to jest normalna KRADZIEŻ... przecież to My musimy później za to wszytko płacić... i najczęściej nie możemy zrezygnować z usług danej firmy przecież prądu se nie odłaczę.
gość / 195.117.40.* / 2006-03-14 09:21
Czy ktokolwiek ma jakąkolwiek gwarancję, że nie straci pracy?
Widać, że wystarczy zrobić zadymę w Warszawie i ma się co się chce, np. wcześniejszą emeryturę. Znam takich, co na tej wcześniejszej dorabiają drugie tyle, podczas gdy młody człowiek nie ma pracy przyzwoicie płatnej. To jest chory system.
tomash / 194.237.142.* / 2006-03-14 09:14
.. a moze tak w tytule: "10 lat" zamiast "10 lata" ?
gość / 217.153.156.* / 2006-03-15 14:52
Bezczeli. My za to wszystko płacimy, a nas się nikt o zgodę nie pyta.

Najnowsze wpisy