Jarosław Kaczyński nie zna szczegółów tego projektu ale docenia to, że pojawia się projekt zaniepokojonych sytuacją telewizji środowisk twórczych.
No właśnie. Kandydat Kaczyński zapędza się coraz dalej w popieraniu wszystkiego i wszystkich. Taka "polityka akceptacji" grubymi nićmi szyta.