Kilkadziesiąt procent wierzytelności pomiędzy firmami to zobowiązania przeterminowane. Inaczej to ujmując kilkadziesiąt procent biznesów w Polsce kredytuje się w ten sposób , że opóźnia zapłatę za zakupione towary czy usługi. Ba często wynika to nie ze złej woli, ale z tzw łańcucha długów. Nie jeden pod/wykonawca nie płci drugiemu ponieważ sam nie dostał zapłaty za swoje towary czy usługi a
VAT muszą bulić niezależnie od tego.
Ta propozycja odciąży finansowo wiele uczciwych biznesów, a kombinatorów zmusi do szukania nowych sposobów.
Moim zdaniem w obecnej sytuacji jest to dobry ruch, tzn. kasowe rozliczanie
VAT-u.
A że biuralicji biznesowej przybędzie pracy i wzrosną troszkę koszty(?), no cóż coś za coś.
Sądzę , że kasowe rozliczanie
VAT-u jest tego warte.
Tym bardziej, że nie należy przesadzać z tymi kosztami kasowego rozliczania
VAT-u wszystko zależy od organizacji pracy oraz od odpowiednio dobrego i elastycznego oprogramowania.
Przy okazji sprawdzian przejdą różne oprogramowania księgowe.
No i kto to powiedział ze dobra organizacja pracy ma tyczyć tylko działy produkcyjne tzn. kadrę techniczną i robotników(?). Wymóg dobrej organizacji pracy może tyczyć również biuralicji.