50-tka
/ 83.29.6.* / 2009-07-10 22:00
Zaraz tam, zamordowany... Jakby korzystał z naszej publicznej służby zdrowia, a zwłaszcza z naszej przychodni to już dawno by leżał w piachu, a nie dopiero teraz ! Ostatnio jak przyszłam do lekarza z bólami w podbrzuszu, lekarz stary jak zwoje egipskie najpierw pomacał mnie po sutkach (stwierdzając, że czuje guzy, pewnie nawet dwa ), zapisał lekarstwo wziewne na duszności - a płuca mam jak dzwon i rano jak zwykle przepłynęłam kilometr- i podwójną dawkę antybiotyku choć w ulotce pisało, że tyle to już jest przedawkowanie. Jak mnie osłuchiwał to pewnie coś usłyszał, np. własne szumy w uszach. A wyniki badań krwi za które sama zapłaciłam zarekwirował i powiedział, że nie odda.