W bazie Cochrane zamieszczono przegląd systematyczny dotyczący skuteczności stosowania akupunktury w profilaktyce i terapii migrenowego bólu głowy.

Celem pracy była odpowiedź na pytanie czy zastosowanie akupunktury jest bardziej skuteczne niż brak jakiejkolwiek profilaktyki lub działanie placebo, oraz czy jest równie skuteczne niż inne postępowanie mające na celu redukcję częstości występowania napadów migreny. W tym celu analizowano badania dostępne w bazach The Cochrane Pain, Palliative & Supportive Care Trials Register, CENTRAL, MEDLINE, EMBASE oraz the Cochrane Complementary Medicine Field Trials Register, w których okres obserwacji chorych wynosił co najmniej 8 tygodni.

Stwierdzono, że istnieje wystarczająca liczba dowodów potwierdzających przydatność akupunktury w terapii ostrych napadów migrenowych bólów głowy.

- Dlaczego po zabiegu akupunktury przestaje nas boleć?

- Pod wpływem nakłuć wyzwalają się endorfiny będące – tu muszę użyć skomplikowanego słownictwa – peptydami syntetyzowanymi w organizmie – biorą one udział w regulowaniu ciepłoty ciała, oddechu i bólu właśnie. Mają także wpływ na nasz nastrój. Niekiedy nazywa się je wewnętrzną morfiną. Tak naprawdę, każda igła wbita w ciało powoduje podniesie poziomu endorfin, ale są punkty, które po nakłuciu wydzielają ich więcej.

Zabiegi rzeczywiście zmniejszają uczucie bólu, ale muszę tu zaznaczyć, że każdy lekarz powinien najpierw odkryć, dlaczego w ogóle pacjenta boli. Musi znaleźć rodzaj i źródło dolegliwości. Nie wyobrażam sobie, żeby można było leczyć ból głowy nie wiedząc dlaczego i skąd pochodzi. Przyczyną może być bowiem zarówno guz mózgu jak i zwyrodnienie kręgosłupa szyjnego. Podobnie bywa z bólami w jamie brzusznej, mogą być skutkiem stresu, jak i na przykład zapalenia trzustki - które nieraz trzeba leczyć operacyjnie.

Dlatego tak często ostrzegam pacjentów – tylko i wyłącznie lekarz może stosować akupunkturę, bo wie że diagnoza przed zabiegiem jest najważniejsza. Tylko lekarz trzyma się zasady: Primum non nocere – Po pierwsze nie szkodzić.