Oszołomowaty
/ 89.229.77.* / 2010-12-03 20:06
Cos z realu do POmatrixa. Może cos niektórym POfanom zabłysnie :
"...Miał być sukces, a wyszło jak zwykle
1. Nie dawno pisałem o tym,że nie ma reakcji ani wysokich polskich przedstawicieli w instytucjach europejskich, ani polskiego rządu na rezolucję Parlamentu Europejskiego żądającą podwyższenia poziomu redukcji CO2 w Unii Europejskiej z 20% do 30% do roku 2020.
Pisałem między innymi, że nie słyszałem o żadnej reakcji ani polskiego rządu w tej sprawie ani o reakcjach naszych wybitnych przedstawicieli w instytucjach europejskich choćby Przewodniczącego PE Jerzego Buzka czy komisarza ds. budżetowych Janusza Lewandowskiego, choć zarówno polski rząd jak i obydwaj Panowie zapewne wiedzą z jakimi konsekwencjami dla gospodarki i społeczeństwa wiąże się taka skala redukcji.
Stwierdziłem także,że stare kraje członkowskie prą do dużej redukcji CO2 do 2020 roku bo realizuje ona ich interesy i to z kilku powodów ale dwa z nich są szczególnie ważne. Z tego tytułu poniosą znacznie mniejsze koszty niż nowe kraje członkowskie, a ponadto gigantyczne pieniądze jakie te nowe kraje będą musiały wydać na tą redukcję w dużej części trafią do ich gospodarek, bo właśnie tam będą kupowane związane z tą redukcją technologie i urządzenia.
2. Przypomniałem także,że Premier Tusk ogłosił rok temu po szczycie UE w Brukseli, że godząc się na rozwiązania w sprawie redukcji CO2 o 20% do roku 2020 tam przyjęte, odnieśliśmy sukces ale już wtedy było wiadomo,że cena tej zgody będzie bardzo wysoka.
Teraz już mamy dokładne wyliczenia w tej sprawie i wiemy,że musi to być corocznie przynajmniej 3 mld euro rocznie do roku 2020, a ponieważ na razie na ten cel specjalnie nie wydajemy to w kolejnych latach wydatki będą musiały być jeszcze większe. Koszty redukcji CO2 o 20% do roku 2020 przypadające na jednego odbiorcę energii elektrycznej w Polsce będą 2-krotnie większe niż w Niemczech, 3-krotnie większe niż w Austrii i 10 -krotnie większe niż we Francji.
Okazuje się jednak, że tak przychylne dla nas zdaniem Premiera Tuska Niemcy i Francja forsują w Komisji Europejskiej przepisy dotyczące opłat za emisję CO2 już od roku 2013, że ich poniesienie przez niektóre branże naszej gospodarki jest po prostu ekonomicznie niemożliwe.
3. Komisja Europejska zaproponowała budowę wskaźników dla darmowej emisji CO2 w oparciu o opalanie gazem. W tej sytuacji w Polsce, gdzie produkcja energii jest oparta o węgiel nawet nowoczesne instalacje dostaną tylko minimalne ilości darmowych pozwoleń na emisję CO2. Branża ciepłownicza szacuje, że jeżeli te przepisy wejdą w życie ceny energii cieplej tylko z tego powodu w 2013 roku będą musiały wzrosnąć o ponad 20%.
Firmy ciepłownicze Polsce będą musiały kupować ok.60 % pozwoleń na emisję, podczas gdy ich odpowiednicy w starych krajach członkowskich tylko 20%. Cementownie szacują, ze tylko w 2013 roku opłaty za pozwolenia wyniosą 375 mln zł i corocznie będą rosły do blisko 730 mld w roku 2020. Przemysł nawozowy będzie musiał ponieść dodatkowe koszty wynoszące tylko w 2013 roku 270 mln zł , podobnie przemysł papierniczy, sodowy i wiele innych zużywających do produkcji duże ilości energii.
4. Poniesienie takich dodatkowych kosztów będzie wymagało tak jak w ciepłownictwie podnoszenia cen, co może uczynić z wielu rodzajów produkcji będących do tej pory polska specjalnością produkcję wręcz niezbywalną ze względu na niekonkurencyjne ceny (cement, nawozy sztuczne).
We wszystkich tych branżach pracuje blisko 0,5 mln ludzi a spadek konkurencyjności i związane z tym ograniczenia produkcji oznaczają po prostu masowe zwolnienia pracowników.
Premier Tusk ogłaszając przed rokiem sukces w związku z przyjęciem przez Radę UE tzw. pakietu klimatycznego chyba się nie spodziewał, ze za ten sukces aż tak szybko przyjdzie nam zapłacić...."
Z Salon24