Przekonywał m.in., że rząd przeprowadza głębokie reformy, a jednym z grzechów jego ekipy jest to, że nie potrafi przebić się z nimi do opinii publicznej.
Może jakby były one bardziej konkretne i bliższe obywatelom w sensie kwestii, które regulują to przebijałyby się same do opinii publicznej. Nawet przez tę posmoleńską mgłę oskarżeń i histerii.