srututuu
/ 83.24.232.* / 2007-12-08 17:43
co do postury, to fakt są różne. Dla przykładu, jak się ma posturę i gębę bandyty, to według obecnych kreyteriów estetycznych powinno się mieć coś wspólnego ze sprawiedłiwością. Gdy się ma posturę i ten głęboko psychopatyczny błysk w oku, to obecnie powinno się być np. marszałkiem, tj, osobą jednoczącą posłów w dziele tworzenia dobrego prawa. Gdy się ma posturę i mordeczkę ruskiego Pawlika Morozowa, to zapewne należy obecnie docenić te cechy i zająć gościa sprawami zagranicznymi. Gdy się ma postrurę stetryczałego psychopaty, wydającego dźwięki hieny (to odnosi się również do tzw. śmiechu), to obecnie powinno się być doradcą, oczywiście dla wyważenia poglądów w sprawch wszelakich. Ponadto trzeba być zwerbowanym i to na ochotnika (myślę o skrzywionym kręgosłupie moralnym), aby wyobrażać sobie, że bez uśmiechu politowania ktoś może przyjąć stwierdzenie o braku rozpadu z jednoczenym istnieniem podziału.
Co do zasad gry, to niektórzy rozumieją je w taki sposób w jakim im je przekazano na szkoleniach w WSI czy też innych podobnych, szacownych, firmach,